Jednostronne wieczorne mecze w Madrycie. Stefanos Tsitsipas pokazał się na głównej arenie

Hubert Hurkacz poznał kolejnego przeciwnika. W środę sprawił niespodziankę

W czasie gdy Real Madryt rywalizował z Manchesterem City w piłkarskiej Lidze Mistrzów, na innej sportowej arenie w Madrycie, korcie im. Manolo Santany, Stefanos Tsitsipas rozpoczął zmagania w turnieju Mutua Madrid Open. Na początek, w spotkaniu II rundy (w I rundzie miał wolny los) Grek pokonał 6:3, 6:4 Lucasa Pouille'a, posiadacza dzikiej karty.

Tsitsipas w ciągu 68 minut gry zaserwował siedem asów, wykorzystał trzy z ośmiu piłek na przełamanie i posłał 18 zagrań kończących. W 1/8 finału rozstawiony z numerem czwartym Grek zmierzy się z Grigorem Dimitrowem. Bułgar oddał tylko trzy gemy Diego Schwartzmanowi, turniejowej "13".

Jannik Sinner zapisał na swoim koncie jednego asa, pięć breaków oraz 12 uderzeń wygrywających i pokonał 6:4, 6:1 Alexa de Minaura. Tym samym 20-latek mógł cieszyć się z 100. w karierze zwycięstwa w głównym cyklu. - Mam nadzieję na jeszcze więcej zwycięstw. Będę nad tym pracował, bo po prostu lubię grać w tenisa - powiedział Włoch, cytowany przez atptour.com.

W III rundzie rozstawiony z numerem dziesiątym Sinner zagra z Felixem Augerem-Aliassime'em. Oznaczony "ósemką" Kanadyjczyk w środę potrzebował zaledwie 70 minut, by wyeliminować Cristiana Garina.

20-letni Lorenzo Musetti w konfrontacji czołowych tenisistów młodego pokolenia bez straty seta wygrał z 21-letnim Sebastianem Kordą. Kolejnym przeciwnikiem Włocha będzie Alexander Zverev, turniejowa "dwójka".

Mutua Madrid Open, Madryt (Hiszpania)
ATP Masters 1000, kort ziemny, pula nagród 6,744 mln euro
środa, 4 maja

II runda gry pojedynczej:

Stefanos Tsitsipas (Grecja, 4) - Lucas Pouille (Francja, WC) 6:3, 6:4
Felix Auger-Aliassime (Kanada, 8) - Cristian Garin (Chile) 6:3, 6:0
Jannik Sinner (Włochy, 10) - Alex de Minaur (Australia) 6:4, 6:1
Grigor Dimitrow (Bułgaria) - Diego Schwartzman (Argentyna, 13) 6:0, 6:3
Lorenzo Musetti (Włochy) - Sebastian Korda (USA) 6:4, 6:3

Awans przypieczętowany. Hubert Hurkacz wciąż walczy na dwóch frontach