Poszerza się lista "wypieków" Igi Świątek

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Robert Prange / Na zdjęciu: Iga Świątek
Getty Images / Robert Prange / Na zdjęciu: Iga Świątek
zdjęcie autora artykułu

Iga Świątek po pokonaniu Eleny-Gabrieli Ruse nie tylko powiększyła swoją liczbę zwycięstw z rzędu, ale także dołożyła kolejnego wygranego seta do zera w swojej kolekcji. Jej statystyki są coraz bardziej imponujące.

Iga Świątek rozpoczęła walkę o obronę tytułu w Rzymie od meczu trwającego godzinę i dziewięć minut. Rumunka Elena-Gabriela Ruse tylko w pierwszym secie była w stanie nawiązać walkę z liderką światowego rankingu. Później otrzymała od 20-latki bajgla (6:0).

Świątek poszerzyła zatem swoją listę "wypieków" w tym sezonie. Już po raz dwunasty wygrała seta do zera. Ostatni raz Polka nie oddawała rywalce gema podczas meczu Billie Jean King Cup w Radomiu, gdy mierzyła się z Andreeą Prisacariu.

Liderka światowego rankingu zbiera nie tylko "bajgle", ale również "paluszki" (sety wygrane 6:1). Obecnie ma ich na koncie jedenaście.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: skandynawska wyprawa Kowalczyk

Zabawa w "wypieki" pokazuje, jak bardzo Iga Świątek dominuje w tym roku na światowych kortach. Łącznie zanotowała już 23 wygrane sety w stosunku 6:0 lub 6:1. Do tego 33 wygrane spotkania, w tym 24 z rzędu i co najważniejsze - cztery tytuły.

Warto również podkreślić, że na liście zawodniczek, które przegrywały z Polką partie w stosunku 0:6 lub 1:6, widnieje kilka bardzo mocnych nazwisk. Mowa m.in. o Naomi Osace, Anett Kontaveit, Madison Keys czy też Marii Sakkari.

Pełną listę tenisistek opublikował na Twitterze Łukasz Jachimiak, dziennikarz portalu sport.pl.

Czytaj także: Dobry początek obrońcy tytułu. Bez niespodzianek w Rzymie Iga Świątek poznała kolejną rywalkę. Polka kontra dwukrotna mistrzyni Australian Open

Źródło artykułu:
Komentarze (1)
avatar
ilovesport
11.05.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Iga potrafi tak bardzo zdominować sety w starciach z rywalkami, z którymi (z całym szacunkiem) POWINNA wygrywać tak zdecydowanie, a także z tymi, z którymi oczekiwany byłby raczej zacięty mecz. Czytaj całość