Przez 7 lat nikt nie był w stanie tego powtórzyć. Świątek jak Serena Williams!

Getty Images / Robert Prange / Na zdjęciu: Iga Świątek
Getty Images / Robert Prange / Na zdjęciu: Iga Świątek

Trwa wspaniała seria Igi Świątek. Polka idzie jak do burza, nikt nie jest w stanie zatrzymać. Branżowe portale informują, że właśnie wyrównała wynik Sereny Williams sprzed siedmiu lat.

W środę Iga Świątek rozpoczęła walkę o obronę tytułu w Rzymie. Jej pierwszą rywalką była Elena-Gabriela Ruse (WTA 57), która w I rundzie wyeliminowała Shelby Rogers, podopieczną Piotra Sierzputowskiego, byłego trenera Polki.

Raszynianka kontynuuje zwycięską serię na zawodowych kortach. Wygrała z Rumunką 6:3, 6:0 i jest niepokonana od 24 meczów.

Branżowe portale informują, że właśnie wyrównała wynik Sereny Williams sprzed siedmiu lat.

"Świątek jest pierwszą kobietą, która wygrała 24 mecze z rzędu od czasów Sereny Williams w 2015 roku (między WTA Finals 2014 a Madryt 2015)" - pisze serwis "OptaAce" na Twitterze.

Polka ostatni raz przegrała 15 lutego z Jeleną Ostapenko w Dubaju. Od tej pory zwyciężała wszystkie spotkania - i turnieje - w: Dausze, Indian Wells, Miami i Stuttgarcie oraz dwa mecze w Billie Jean King Cup.

W środę, trwającym 68 minut meczu, Świątek dwa razy oddała podanie, a sama wykorzystała siedem z 12 break pointów. Polka posłała 15 kończących uderzeń przy 16 niewymuszonych błędach. Ruse naliczono trzy piłki wygrane bezpośrednio i 15 pomyłek. W drugim secie liderka rankingu oddała rywalce tylko dziewięć punktów.

O ćwierćfinał Świątek zmierzy się w czwartek z Wiktorią Azarenką. W styczniu w Adelajdzie Polka pokonała dwukrotną mistrzynię Australian Open w trzech setach.

Zobacz też:
Kontuzja w starciu mistrzyń US Open. Dobry początek Tunezyjki, Amerykanka sprawiła niespodziankę
Kanadyjka górą w starciu wielkoszlemowych finalistek. Andżelika Kerber już odpadła

Komentarze (1)
avatar
ilovesport
11.05.2022
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
To wspaniale, ale niezmiennie trzeba pamiętać, że każdy kij ma dwa końce. Prędzej czy później Iga niestety zejdzie z kortu pokonana, a ta, która to zrobi, wcale nie musi być wysoko notowaną zaw Czytaj całość