Iga Świątek rozegrała w czwartek drugi mecz w turnieju w Rzymie. Na rozgrzewkę odniosła zwycięstwo z Eleną-Gabrielą Ruse. Jak to często bywa, poprzeczka podnosiła się z dnia na dzień. Kolejną przeciwniczką była Wiktoria Azarenka rozstawiona w imprezie z numerem 16.
Polka rozpoczęła źle, ponieważ przegrała trzy gemy z rzędu, w tym dwa przy własnym podaniu. Świątek nieco podkręciła tempo i ograniczyła liczbę niewymuszonych błędów. W ten sposób Polka odwróciła wynik 0:3 na 5:3. Ostatecznie partia, w której rozegrano aż 74 piłki przy serwisie Świątek i trwała 79 minut, zakończyła się wynikiem 6:4.
Iga Świątek zakończyła partię krótką akcją. Poradziła sobie z wyrzucającym podaniem Białorusinki i returnem wywarła taką presję, że Wiktoria Azarenka wpakowała piłkę w sieć.
W drugim secie szło już nieco mniej opornie. Iga Świątek potrafiła rozstrzygać gemy wcześniej niż po maratońskich rozgrywkach na przewagi, a Wiktoria Azarenka jakby traciła energię. Polka zamknęła seta gemem na czysto na 6:1. Tym samym odniosła 25. zwycięstwo z rzędu i pozostaje w grze o tytuł w Rzymie.
A 79-minute() opener
— wta (@WTA) May 12, 2022
@iga_swiatek grabs it from 0-3 down!#IBI22 pic.twitter.com/46VFJ1PDor
Czytaj także: Rafael Nadal już nic nie musi. Hiszpan wyjawił, dlaczego wciąż występuje
Czytaj także: Czekał na zwycięstwo 15 miesięcy. "Wciąż mam w sobie ogień"