Uczestniczki Mistrzostw WTA: Sara Errani, drugi taki tydzień na koniec sezonu

Kiedy 7 października Maria Szarapowa ogłosiła, że wycofuje się z tegorocznych Mistrzostw WTA i z powodu kontuzji prawego barku kończy występy w obecnym sezonie, Sara Errani automatycznie uzyskała prawo startu w Stambule. Włoszka szybko zmieniła swoje plany i zrezygnowała ze startu w Moskwie, aby odpowiednio wypocząć i przygotować się do tureckich zawodów, gdzie zaprezentuje się w singlu oraz w deblu wspólnie ze swoją rodaczką Robertą Vinci.

Tenis na SportoweFakty.pl - polub i komentuj nasz profil na Facebooku. Jesteś fanem białego sportu? Kliknij i obserwuj nas także na Twitterze!

Pochodząca z Bolonii Errani po raz pierwszy złapała za rakietę, gdy miała pięć lat. Jak na typową reprezentantkę Italii przystało jej ulubioną nawierzchnią jest ceglana mączka, a turniejem Acapulco, gdzie triumfowała w ostatnich dwóch sezonach. Swoje pierwsze dwa tytuły Włoszka wywalczyła w 2008 roku na kortach w Palermo i Portorož. W najlepszym w dotychczasowej karierze sezonie 2012 okazała się niepokonana w czterech imprezach (Acapulco, Barcelona, Budapeszt oraz Palermo), a w Paryżu, podczas Rolanda Garros, osiągnęła swój pierwszy wielkoszlemowy finał. Errani święciła również, wspólnie z Vinci, sukcesy w grze podwójnej, w której obie Włoszki wygrały łącznie w zeszłym sezonie osiem trofeów, na czele z Roland Garros i US Open. W wyniku tych sukcesów w pełni zasłużenie zostały liderkami deblowego rankingu WTA.

Tenis na SportoweFakty.pl - polub i komentuj nasz profil na Facebooku. Jesteś fanem białego sportu? Kliknij i obserwuj nas także na Twitterze!

Errani jest zawodniczką niezwykle waleczną, potrafiącą niemal bez końca przebijać na drugą stronę kolejne piłki. Należy do bardzo niewygodnych tenisistek, które uwielbiają zmieniać rytm i tempo akcji, nadając przy tym piłkom przeróżne rotacje. Jak na liderkę rankingu deblowego przystało, Włoszka doskonale potrafi odnaleźć się przy siatce, gdzie pewnymi wolejami jest w stanie zdobyć sporo punktów. Dysponuje także całkiem dobrym returnem, zaś bez wątpienia najsłabszym elementem w jej repertuarze jest serwis, który dla klasowych zawodniczek nie stanowi większego problemu.

Obecny sezon Errani rozpoczęła na antypodach od kilku mniej udanych występów, ale po powrocie z Melbourne, zagrała w paryskiej hali, gdzie osiągnęła finał. Wynik ten powtórzyła również w Dubaju i w całkiem dobrym nastroju ruszyła do Acapulco, gdzie z powodzeniem obroniła wywalczone rok wcześniej mistrzostwo. Potem były jeszcze ćwierćfinały dużych zawodów w Indian Wells oraz Miami, zanim na swojej ukochanej mączce doszła do półfinałów wszystkich najważniejszych imprez europejskich (Madryt, Rzym oraz Roland Garros). Po fatalnym występie w Wimbledonie, Włoszka szybko ruszyła do Palermo, gdzie po raz czwarty w tym roku zagrała w finale. Na kortach twardych już tak nie błyszczała, a najbardziej wartościowy wynik zanotowała w Toronto, gdzie w ćwierćfinale wyeliminowała ją Agnieszka Radwańska.

Tenis na SportoweFakty.pl - polub i komentuj nasz profil na Facebooku. Jesteś fanem białego sportu? Kliknij i obserwuj nas także na Twitterze!

Rok 2013 dobrze zapisał się w pamięci pochodzącej z Bolonii tenisistki, która jako druga Włoszka w historii (po Francesce Schiavone) awansowała do Top 5 rankingu WTA. W ćwierćfinale Roland Garros Errani zanotowała pierwsze w karierze zwycięstwo (po wcześniejszych 28 porażkach) nad zawodniczką z czołowej "piątki". 26-latka ugruntowała swoją w świecie nie tylko w singlu, ale także w grze podwójnej, w której wspólnie ze swoją rodaczką święciła kolejne triumfy. Errani i Vinci wygrały razem w tym roku w Australian Open, Paryżu oraz Ad-Dausze, natomiast w Rzymie i Roland Garros dotarły do finału.

Finały w roku 2013:

Errani zadebiutowała w Mistrzostwach WTA w ubiegłym sezonie. W pierwszym meczu przegrała w dwóch setach z Marią Szarapową, ale w kolejnym pojedynku okazała się lepsza w trzech partiach od Samanthy Stosur, która zastąpiła broniącą tytułu Petrę Kvitovą. O wyjście z Grupy Białej oznaczona numerem siódmym Włoszka zagrała z Agnieszką Radwańską i była to niezwykle zacięta, trwająca 3,5 godziny batalia, którą ostatecznie rozstrzygnęła na swoją korzyść Polka.

W rywalizacji deblistek z kolei Errani i Vinci były w Stambule najwyżej rozstawione, lecz już w pojedynku półfinałowym (pierwszym w całej imprezie) musiały uznać wyższość rosyjskiej pary Maria Kirilenko i Nadia Pietrowa. Rosjanki okazały się bezkonkurencyjne i zwyciężyły w całych zawodach, a jedynego seta zabrały im właśnie reprezentantki Italii.

Tenis na SportoweFakty.pl - polub i komentuj nasz profil na Facebooku. Jesteś fanem białego sportu? Kliknij i obserwuj nas także na Twitterze!

W obecnym sezonie Errani będzie chciała się pokazać w tureckiej stolicy z jak najlepszej strony. - W tym roku najlepsze chwile przeżywałam w ćwierćfinale Rolanda Garrosa. Pokonanie Radwańskiej było czymś szczególnym. Moim ulubionym momentem ze Stambułu jest mój szalony i długi mecz [z Agnieszką Radwańską] - powiedziała Włoszka.

Historia występów w Mistrzostwach WTA: