W tym artykule dowiesz się o:
Nikołaj Dawidienko (Rosja) [ad=rectangle] Uznawany za jednego z najwybitniejszych tenisistów, którzy nigdy nie zagrali w wielkoszlemowym finale. Gdy był w formie, pokonywał największych z obecnych czasów. Jedyny, który rozegrał ponad dziesięć meczów z Rafaelem Nadalem i zanotował więcej zwycięstw niż porażek (6-5). Dawidienko w trwającej 15 lat zawodowej karierze zdobył 21 tytułów, pięć sezonów z rzędu kończył w Top 10 rankingu ATP, a w 2006 roku z reprezentacją Rosji zdobył Puchar Davisa.
- O przejściu na emeryturę zadecydowałem w czerwcu. Czułem, że nie mogę już grać na najwyższym poziomie. Trenowałem dwa razy dziennie, ale zdawałem sobie sprawę z tego, że nie będę osiągał oczekiwanych wyników. Czekałem na moment, kiedy się obudzę i powiem sobie, że już wystarczy - mówił 33-latek na uroczystym pożegnaniu, które miało miejsce podczas turnieju Kremlin Cup w Moskwie.
Olivier Rochus (Belgia)
33-letni Belg na zawodowych kortach wygrał 15 tytułów w singlu i sześć w deblu. W głównym cyklu 10-krotnie docierał do finału, a triumfował w Palermo (2000) oraz Monachium (2006). Największy sukces odniósł jednak w parze ze swoim rodakiem Xavierem Malisse'em, z którym zwyciężył w wielkoszlemowym Roland Garros 2004. Pochodzący z Namuru Rochus był w 2005 roku nawet 24. rakietą świata. W głównym cyklu wygrał 238 spotkań, a przegrał 276. Na korcie zarobił ponad 4,9 mln dolarów. - Spędziłem 12-13 lat w gronie 100 najlepszych zawodników świata, a przez 4-5 lat utrzymywałem się w Top 50. Miałem lepszą karierę, niż się spodziewałem. Jestem dumny z tego, co osiągnąłem - powiedział.
Bjorn Phau (Niemcy)
35-latek urodzony w Darmstadt w zawodowych rozgrywkach wygrał siedem tytułów w grze pojedynczej, a ostatni z nich odniósł w Bergamo w 2012 roku. Phau w grze deblowej zaliczył jeden finał turnieju rangi ATP w parze z Alexandrem Peyą w Monachium w 2006 roku. W swojej 18-letniej karierze Niemiec rozegrał prawie tysiąc spotkań we wszystkich etapach zawodowych rozgrywek, z czego 218 meczów miało miejsce w głównym cyklu. Najwyższe miejsce w rankingu ATP osiągnął w 2006 roku, kiedy plasował się na 59. pozycji. - Niestety musiałem zakończyć moją karierę. Od półtora roku cierpię na przewlekłe zapalenie więzadła rzepki w kolanie - mówił ze smutkiem, ogłaszając zakończenie przygody z zawodowym tenisem.
Jewgienij Koroliew (Kazachstan)
Rozpoczęta przed dziewięcioma laty zawodowa kariera Jewgienija Koroliewa naznaczona była kontuzjami. Moskwianin, który od czterech lat reprezentuje barwy Kazachstanu, przechodził operacje barku, kolana i kostki. W tym roku postanowił powiedzieć "stop". - W ciągu ostatnich trzech lat miałem dwie poważne operację i wiele innych dolegliwości zdrowotnych, co przekonało mnie do podjęcia decyzji o zakończeniu kariery - wyjaśniał 26-latek, który w lutym 2010 roku był 46. tenisistą rankingu ATP, a w ciągu dziewięciu lat przygody z zawodowym tenisem wygrał pięć turniejów rangi ATP Challenger Tour i cztery ITF Futures.
Paul Capdeville (Chile)
Chilijczyk był swego czasu 13. juniorem świata, a w zawodowej karierze wygrał 10 turniejów rangi ATP Challenger Tour, ostatni w 2013 roku w São Paulo. W głównym cyklu wywalczył jeden tytuł w grze podwójnej, w sezonie 2007 w Viña del Mar, gdzie startował wspólnie z Oscarem Hernandezem. W 2009 roku wspiął się na najwyższą w karierze 76. pozycję, a na światowych kortach odnosił zwycięstwa nad takimi zawodnikami jak David Nalbandian, James Blake, Tommy Robredo czy Nicolas Kiefer. 31-letni Capdevile w dalszym ciągu chce jednak pozostać przy tenisie. - Doświadczenie zebrane na zawodowych kortach może być przekazywane dalej. Federacja wie, że zawsze jestem do jej dyspozycji - mówił.
Andy Ram (Izrael)
Ram na zawodowych kortach zasłynął jako wyśmienity deblista i podpora reprezentacji Izraela w Pucharze Davisa. Przez lata tworzył zgraną parę razem ze swoim rodakiem Jonathanem Erlichem, z którym triumfował w 2008 roku w wielkoszlemowym Australian Open. W głównym cyklu Izraelczyk wygrał 19 turniejów, z czego aż 15 wspólnie z Erlichem. Na swoim koncie ma ponadto wielkoszlemowe trofea w grze mieszanej: w 2006 roku wygrał Wimbledon razem z Wierą Zwonariową, zaś sezon później triumfował z Nathalie Dechy na kortach Rolanda Garrosa. - Nadszedł czas, aby po długiej karierze w końcu odstawić na bok tenisowe rakiety. Związałem się z tym sportem, kiedy miałem pięć lat. Teraz mam 34 lata, a w ciągu tego czasu doświadczyłem tak wielu rzeczy, że na nic ich nie zamienię - stwierdził.
Rik de Voest (RPA)
Pochodzący z Mediolanu zawodnik, niegdyś 110. singlista świata i 39. deblista, w zawodowej karierze wygrał 14 tytułów w singlu i 49 w deblu (w tym cztery razem z Łukaszem Kubotem). W głównym cyklu dwukrotnie triumfował w grze podwójnej: w 2007 roku w Pekinie i dwa lata później w Dubaju. De Voest zakończył karierę występem w Challengerze w Vancouver, gdzie mieszka, przegrywając w II rundzie z Thanasim Kokkinakisem. - Po 16 latach mojej kariery zdecydowałem, że dobrze byłoby ją zakończyć w szczególnym dla mnie miejscu. Mam stąd tak wiele wspomnień, ponieważ to właśnie tutaj rozpocząłem razem z moją żoną nowy rozdział w życiu - powiedział 34-letni tenisista.
Bobby Reynolds (USA)
Reynolds w swojej zawodowej karierze wygrał 11 tytułów w singlu i 29 w deblu. W głównym cyklu triumfował w grze podwójnej zawodów rozgrywanych w Indianapolis w 2006 roku. Ponadto wystąpił w finałach imprez w New Haven 2005 oraz Pekinie 2008. Amerykanin zakończył przygodę z tenisem z przytupem, przyczyniając się do triumfu drużyny Washington Kastles w lidze amerykańskiej.
Ross Hutchins (Wielka Brytania)
Pochodzący z Wimbledonu 29-latek 14-krotnie docierał do finału gry podwójnej zawodów głównego cyklu i pięć z nich wygrał. Hutchins w barwach Wielkiej Brytanii wystąpił także w siedmiu spotkaniach w ramach rozgrywek o Puchar Davisa oraz zdobył dla Anglii srebrny medal w deblu podczas Igrzysk Wspólnoty Narodów (2010). W Wielkim Szlemie docierał najdalej do ćwierćfinału Wimbledonu oraz US Open (2011). Hutchins pokonywał nie tylko rywali na kortach całego świata, ale i chorobę. W 2013 roku zdiagnozowano u niego nowotwór krwi, ziarnicę złośliwą. Walkę z chorobą wygrał i sezon później znów występował w cyklu ATP World Tour. Od września Anglik pełni funkcję kierownika działu do spraw we władzach ATP.
Oliver Golding (Wielka Brytania)
Golding, juniorski mistrz US Open z 2011 roku, zaprotestował przeciw zmianom w finansowaniu tenisistów, jakie wprowadziły władze brytyjskiego tenisa. 21-latek z Richmond uznał, iż bez dodatkowej środków od federacji nie jest w stanie kontynuować kariery i w akcie desperacji... publicznie przeciął struny w swojej rakiecie. Tenisista grzmiał w mediach, wylał na federację wiadro pomyj, ale na nic to się zdało.
Iveta Melzer (Czechy)
Melzer, która zaczynała karierę pod panieńskim nazwiskiem Benešová, wywalczyła na zawodowych kortach dwa singlowe trofea rangi WTA (Acapulco 2004, Fez 2010) oraz cztery rangi ITF (w 2001 roku zwyciężyła w Zawadzie pod Opolem). W deblu wystąpiła w 26 finałach zawodów głównego cyklu i sięgnęła po 14 tytułów (10 razy zwyciężała wspólnie z Barborą Záhlavovą-Strýcovą) . Na swoim koncie ma również triumf w grze mieszanej wielkoszlemowego Wimbledonu 2011, a partnerował jej wówczas Jürgen Melzer, z którym rok później zawarła związek małżeński. Decyzję o zakończeniu kariery ogłosiła w marcu. - To nie była łatwa decyzja, ponieważ ten sport był dla mnie całym życiem, od kiedy byłam małą dziewczynką. Ale teraz nadszedł ten czas, tak właśnie czuję w sercu. Z powodu kontuzji barku byłam wyłączona z gry na ponad rok, ale problem ten ciągle powracał, gdy wróciłam na kort, więc ta myśl krążyła mi po głowie od jakiegoś czasu - oświadczyła była 25. singlistka świata.
Dinara Safina (Rosja)
Rosjanka, siostra Marata Safina, dwukrotnego mistrza wielkoszlemowego, karierę rozpoczęła w 2000 roku, a po pierwsze trofeum rangi WTA sięgnęła dwa lata później w Sopocie. Swój złoty okres Rosjanka zanotowała w latach 2008-09, kiedy to wywalczyła siedem tytułów mistrzowskich, zdobyła srebrny medal igrzysk olimpijskich w Pekinie oraz dotarła do finału trzech turniejów wielkoszlemowych (Roland Garros 2008 i 2009 oraz Australian Open 2009). 20 kwietnia 2009 roku Safina po raz pierwszy została liderką rankingu WTA i dzierżyła to miano przez 25 tygodni. Na tron powróciła jeszcze na krótko na przełomie października i listopada, gdy rozgrywane były Mistrzostwa WTA. Rosjanka miała wówczas poważne problemy z plecami, dlatego po rozegraniu zaledwie dwóch gemów w meczu z Jeleną Janković, wycofała się z imprezy.
Od tego momentu moskwianka zaczęła staczać się po równi pochyłej, we znaki dawały również cały czas plecy. Ostatni mecz rozegrała w maju 2011 roku, kiedy w II rundzie turnieju Mutua Madrid Open, w którym dwa lata wcześniej triumfowała, pokonała ją Julia Görges. Oficjalne zakończenie kariery przez Safinę miało miejsce w tym roku w Madrycie. - To było trudne, ponieważ nie byłam jeszcze na to przygotowana - opowiada o tym, dlaczego już wcześniej nie zakończyła swojej kariery. - Powiedziałam sobie: 'Dobrze, spróbuję pograć do 30. roku życia, a potem zrezygnuję'. Jednak wówczas nastąpił ten moment, kiedy człowiek budzi się pewnego dnia w wieku 25 lat i zdaje sobie sprawę, że już dłużej nie może cierpieć - dodała 12-krotna zwyciężczyni turniejów rangi WTA Tour i trzykrotna wielkoszlemowa finalistka.
Na Li (Chiny)
Decyzja o zakończeniu kariery przez Li była szokiem dla fanów tenisa na całym świecie. Chinka wybitnymi umiejętnościami, walecznością i poczuciem humoru zaskarbiła sobie uwielbienie wielu sympatyków białego sportu. Gdy 19 września mówiła: "Drodzy przyjaciele, przez blisko 15 lat byliśmy częścią naszego wspólnego życia. Jako tenisistka reprezentowałam Chiny na światowych arenach, rozegrałam setki meczów w WTA Tour, dla drużyny narodowej oraz w igrzyskach olimpijskich. Zawsze byliście ze mną, wspieraliście mnie, kibicowaliście mi i zachęcaliście do dalszego rozwoju. Ale w sporcie, podobnie jak w życiu, wszystko co piękne kiedyś się kończy[i]"[/i] - płakała ona i płakały całe Chiny.
Li to pierwsza w historii Azjatka, która wygrała turniej wielkoszlemowy (Roland Garros 2011). Prócz paryskiego triumfu, ma jeszcze na koncie wielkoszlemowy tytuł z 2014 roku, który wywalczyła w Australian Open. W sumie 21 razy docierała do finału zawodów głównego cyklu i dziewięciokrotnie w nich triumfowała. W lutym 2014 roku była drugą rakietą świata. Chinka rozegrała na zawodowych kortach 691 pojedynków i 503 wygrała. Po raz ostatni wystąpiła na trawnikach Wimbledonu. - Jestem dumna z mojej kariery - powiedziała.
Chińczycy zorganizowali swojej mistrzyni pożegnani godne wielkiej gwiazdy. Trybuny National Tennis Stadium, kortu centralnego kompleksu w Pekinie, zostały szczelnie wypełnione. Na uroczystości nie zabrakło uznanych postaci ze świata białego sportu, a na wielkim telebimie odtworzono najpiękniejsze momenty z kariery Li. - Jesteś prawdziwą mistrzynią. Jesteś tenisistką dekady, która miała największy wpływ na rozwój kobiecego tenisa. Będzie nam ciebie brakować w Tourze - mówiła szefowa WTA, Stacey Allaster. - Najważniejsze, co chcę powiedzieć, to "dziękuję" - dodała Petra Kvitová. Na gali pojawił się również Rafael Nadal, który wręczył tenisistce z Wuhan kwiaty. A Li, mająca oczy pełne łez, z bukietem w ręce wykonała rundę honorową wokół trybun kortu w Pekinie. Gdy w końcu zdobyła się na uśmiech, kibice zaczęli skandować "Na Li, kochamy cię".
Prócz tenisistów wymienionych w zestawieniu, w 2014 roku ogłoszenie zawodowej kariery ogłosili również:
Marc Gicquel (Francja) Paul Hanley (Australia) Anne Kremer (Luksemburg) Mallory Burdette (USA) Stephanie Dubois (Kanada) Amra Sadiković (Szwajcaria) Catalina Castano (Kolumbia) Greta Arn (Węgry) Kristina Barrois (Niemcy) Sacha Jones (Nowa Zelandia) Mervana Jugić-Salkić (Bośnia i Hercegowina) Katalin Marosi (Węgry) Masa Zec Peskiric (Słowenia) Victoria Larriere (Francja) Malou Ejdesgaard (Dania) Nadia Lalami (Maroko) Jelena Pandzić (Chorwacja) Ayu-Fani Damayanti (Indonezja) Tjasa Šmripf (Słowenia) Riza Zalameda (USA) Angelique van der Meet (Holandia) Ivana Lisjak (Chorwacja) Carolina Zeballos (Argentyna) Azra Hadzić (Australia)