Część sportowców narzeka na warunki pobytu w wiosce olimpijskiej w Tokio. Oryginalne łóżka już kilka dni temu stały się hitem internetu. Ale zawodnicy psioczą także na brak telewizorów i lodówek w pokojach oraz na jakość serwowanych posiłków.
Narzekających zripostował jednak Asłan Karacew. Rosyjski tenisista przypomniał, że na igrzyska olimpijskie przyjeżdża się nie po to, by mieszkać w ekskluzywnych warunkach, lecz aby reprezentować kraj na największej sportowej imprezie na świecie.
- To nie jest Hilton, ale jest w porządku - ocenił Karacew w wywiadzie dla TeleSportu. - Łóżko jest wygodne, śpię dobrze. Jedzenie też jest dobre. Dni spędzamy na kortach, a nie przy lodówkach czy telewizorach. A, jeśli chcesz coś obejrzeć, masz komputer i Internet - podkreślił.
ZOBACZ WIDEO: To będą gorące igrzyska! Sofia Ennaoui zdradza jak przygotować się na starty w upalne dni
Zdanie rodaka podziela Danił Miedwiediew, aktualnie najlepszy rosyjski tenisista i deblowy partner Karacewa w Tokio. - Najlepsi gracze są przyzwyczajeni do pięciogwiazdkowych hoteli, ale ja nie mam żadnych skarg - powiedział.
Wicelider rankingu ATP w Tokio przypomniał sobie czasy, gdy grał w turniejach najniższej rangi. - Gdy występowaliśmy we Futuresach, szukaliśmy miejsc, za które zapłacilibyśmy mniej pieniędzy, więc to nie powinno być nic nowego. Tutaj jest nas czterech, mieszkamy razem i jesteśmy szczęśliwi w takim środowisku - stwierdził.
Turniej olimpijski w tenisie odbędzie się w dniach 24 lipca - 1 sierpnia. Karacew w I rundzie zmierzy się z Tommym Paulem.