Niedziela była pierwszym dniem eliminacji w skeecie mężczyzn w igrzyskach olimpijskich w Tokio. Uczestnicy tej strzeleckiej konkurencji pokazali niesamowity poziom. Na 30 zawodników aż 27 zanotowało 70 punktów lub więcej.
Bezbłędni w strzelaniu do ceramicznych rzutków byli Francuz Eric Delaunay i Amerykanin Vincent Hancock. Obaj w trzech rundach zdobyli po 75 punktów. Po jednym razie chybili Włoch Tammaro Cassandro, Czech Jakub Tomecek, Norweg Erik Watndal, Abdullah Alrashidi z Kuwejtu i Fin Eetu Kallioinen.
Za ich plecami z 73 punktami plasują się Peruwiańczyk Nicolas Pacheco Espinosa, Argentyńczyk Federico Gil, Koreańczyk Jongjun Lee, Hindus Andgad Vir Singh Bajwa, Cypryjczycy Dimitris Konstantinou i Georgios Achilleos, Egipcjanin Azmy Mehelba oraz Australijczyk Paul Adams.
ZOBACZ WIDEO: Zimny prysznic dla polskich siatkarzy. "Z nożem na gardle potrafimy lepiej grać"
Hancock jest mistrzem olimpijskim z Pekinu (2008) i Londynu (2012). W 2016 roku w Rio de Janeiro Amerykanin zajął dopiero 15. miejsce. Delaunay pięć lat temu zadebiutował w największej sportowej imprezie świata. Zajął wtedy siódmą pozycję.
Czwartą i piątą rundę eliminacji zaplanowano na poniedziałek. Tego dnia odbędzie się również walka o medale z udziałem sześciu najlepszych strzelców.
Polska nie ma swojego reprezentanta w skeecie mężczyzn.
Zobacz także:
Tego nikt się nie spodziewał! Wielka sensacja w turnieju tenisowym
Klaudia Breś 21. w kwalifikacjach pistoletu pneumatycznego. Pasjonująca walka o złoto