"Nigdzie się nie wybiera". Koniec zamieszania wokół polskiego komentatora

Zdjęcie okładkowe artykułu: Newspix / TEDI / Na zdjęciu: Karol Stopa
Newspix / TEDI / Na zdjęciu: Karol Stopa
zdjęcie autora artykułu

Kilka przekleństw, które wyrwały się w prywatnej rozmowie Karolowi Stopie, usłyszała cała Polska. Komentator Eurosportu przeprosił już za to za pośrednictwem naszego portalu, natomiast jego pracodawca zamieścił jeszcze jeden wpis na Twitterze.

W tym artykule dowiesz się o:

To były słowa, których kibice nigdy nie mieli usłyszeć. W trakcie meczu Aryny Sabalenki z Donną Vekić (II runda turnieju tenisa pań na igrzyskach olimpijskich w Tokio) Karol Stopa, ceniony komentator sportowy, prowadził rozmowę z innym ekspertem Lechem Sidorem.

Stopa w mocnych słowach opisywał nawierzchnię, na której grają w Tokio tenisistki. Wyrwało mu się kilka wulgaryzmów (m.in. "Sabalenka to prze******li"). Pech chciał, że był wówczas na antenie, o czym nie miał pojęcia.

- Jedyne moje odniesienie do tej sprawy jest takie, że mogę przeprosić za słowa, jakie padły. Z mojego punktu widzenia nie byłem na antenie i nie miałem połączenia, ale o szczegółach technicznych nie będę rozmawiał, bo tak umówiliśmy się z pracodawcą - powiedział Karol Stopa w rozmowie z WP SportoweFakty.

ZOBACZ WIDEO: Igrzyska pod znakiem obostrzeń. "Jesteśmy kontrolowani co kilka metrów"

Jego pracodawca - Eurosport - wydał oświadczenie, w którym przeprosił "za niewłaściwy język, którym (Karol Stopa - przyp. red.) posłużył się podczas transmisji meczu tenisowego" (więcej TUTAJ>>).

Po wpisie zamieszczonym na oficjalnym profilu stacji na Twitterze w mediach społecznościowych zawrzało. W obronie 73-letniego komentatora stanęło wielu internautów, a także znani dziennikarze - m.in. Tomasz Lis, Michał Pol czy Mateusz Borek. Na Twitterze popularność zdobył hashtag #MuremZaKarolem.

Niektórzy obawiali się, że Eurosport może odsunąć Stopę od komentowania spotkań turnieju tenisowego podczas igrzysk. Tak jednak się nie stanie. Na oficjalnym profilu stacji ukazał się kolejny wpis, który - tak się wydaje - kończy całe zamieszanie.

"Osoby zaniepokojone chcemy uspokoić: Karol Stopa nigdzie się nie wybiera. Prywatna rozmowa (nie komentarz!) z powodu błędu technicznego dostała się na antenę. Oczywiście zdarzyć się to nie powinno, ale za to już przeprosiliśmy. Jedziemy dalej!" - czytamy na profilu Eurosportu.

Przypomnijmy, że w poniedziałek z turnieju olimpijskiego odpadła nie tylko rozstawiona z nr 3 Aryna Sabalenka, ale niestety także Iga Świątek (nr 6). Polka uległa w dwóch setach Hiszpance Pauli Badosie.

Czytaj także: Obrazek po porażce Świątek pokazał brutalną prawdę

Źródło artykułu: