Dla pary Grzegorz Fijałek i Michał Bryl wtorkowe starcie było ekstremalnie ważne. Ewentualne zwycięstwo mogłoby im dać awans do 1/8 finału, bowiem w pierwszym spotkaniu pokonali Marokańczyków Elgraoui/Abicha. W środę ich zadanie było minimalnie trudniejsze, bowiem po drugiej stronei siatki stanął chilijski duet Grimalt/Grimalt.
Biało-Czerwoni świetnie rozpoczęli swoje spotkanie. Bardzo dobrze bronili, wykorzystywali swoje kontry, co dało im trzypunktową zaliczkę. Zawodnicy z Ameryki Południowej otrząsnęli się jednak po nieudanych akcjach, podnieśli swój poziom gry, co pozwoliło im złapać kontakt z rywalami. Później nasi reprezentanci zaczęli wykorzystywać błędy rywali i odskoczyli na cztery punkty. Chilijczycy jeszcze walczyli, ale ostatecznie to Polacy okazali się lepsi (21:17).
Początek drugiej partii miał bardzo wyrównany przebieg, a wynik przez długi czas oscylował wokół remisu. Później wprawdzie Polacy odskoczyli na dwa "oczka", lecz ich przeciwnicy zdołali wyrównać. Po przerwie technicznej Biało-Czerwoni zaczęli odjeżdżać od rywali. Wykorzystywali swoje kontry po udanych obronach, co dało im trzy "oczka" zaliczki. Zawodnicy z Ameryki Południowej rzucili się w pogoń, znów doszli na jeden punkt, ale na nic więcej nie było ich stać. Końcówkę lepiej rozegrali już Bryl i Fijałek, którzy wygrali 21:18 i całe spotkanie 2:0.
Dzięki temu zwycięstwu Polacy zameldowali się w 1/8 finału rozgrywek. W czwartek zagrają z brazylijskim duetem Evandro/Bruno o pierwsze miejsce w grupie.
Fijałek/Bryl - Grimalt/Grimalt 2:0 (21:17, 21:18)
Czytaj więcej:
Tokio 2020. "Martwi nas coś innego". Zagraniczne media pod wrażeniem dwóch polskich siatkarzy
Tokio 2020. Kapitan wraca do gry. "To, że jest w pełni sił bardzo nas buduje"
ZOBACZ WIDEO: "Bieganie kilometrów zabija predyspozycje". Dziesięcioboista szczerze o koniecznych wyborach w tej dyscyplinie