W turnieju boksu olimpijskiego podczas igrzysk olimpijskich w Tokio doszło do nieprzyjemnej sytuacji w starciu wagi ciężkiej pomiędzy Nowozelandczykiem Davidem Nyiką a Marokańczykiem Younessem Baallem. W trzeciej rundzie walki pięściarz z Afryki nie wytrzymał presji i po tym jak zdecydowanie przegrał dwa wcześniejsze starcia próbował ugryźć swojego rywala.
Youness Baall próbował ugryźć rywala w momencie kiedy doszło do klinczy z Davidem Nyiką. Nowozelandczyk jednak w sprytny sposób uniknął nieczystej zagrywki rywala i kontynuował walkę, w której bezpiecznie prowadził.
Marokańczyk miał jednak pecha, że jego próbę uchwyciły kamery towarzyszące turniejowi olimpijskiemu. Nagranie momentalnie stało się viralem w mediach społecznościowych na całym świecie. Oczywiście, jak zawsze przy tego rodzaju zachowaniach, porównywano tę sytuację do tego co wydarzyło się w legendarnym pojedynku Mike'a Tysona z Evanderem Holyfieldem.
ZOBACZ WIDEO: Igrzyska pod znakiem obostrzeń. "Jesteśmy kontrolowani co kilka metrów"
- Widziałeś co on zrobił? Nie zrobił pełnego "kęsa". Na szczęście miał założony ochraniacz na zęby, a ja byłem śliski od potu. Nie pamiętam już co mu powiedziałem, ale za to ukarałem go w ringu - mówił David Nyika w rozmowie z dziennikarzem Sky Sports zaraz po walce.
Ostatecznie David Nyika pewnie wygrał 5:0 i zameldował się w kolejnej rundzie. Natomiast możemy spodziewać się, że AIBA bliższej przyglądnie się zachowaniu Marokańczyka i zostaną wobec niego wyciągnięte odpowiednie konsekwencje.
Zobacz także: Oto najmłodsza polska olimpijka
Zobacz także: Nieprawdopodobna seria Amerykanek