Tak źle nie było od początku pandemii! A w Tokio będzie jeszcze gorzej
Kolejna fala pandemii przybiera na sile w Tokio. We wtorek padł tam dzienny rekord zakażeń koronawirusem. I to pomimo wprowadzonego tam stanu wyjątkowego.
W stolicy Japonii od 12 lipca został wprowadzony stan wyjątkowy. To efekt kolejnej fali pandemii spowodowanej bardziej zaraźliwym - jak twierdzą lekarze - wariantem Delta koronawirusa. Ograniczenia dotyczą m.in. działalności restauracji, a mieszkańcy Tokio zostali poproszeni o niewychodzenie z domu bez potrzeby.
Wtorkowy bilans zakażeń jest nieco wyższy niż dotychczasowy rekord infekcji wykrytych w ciągu jednej doby w styczniu tego roku (2520 potwierdzonych testem przypadków).
Opinia publiczna w Kraju Kwitnącej Wiśni jest coraz bardziej podzielona co do tego, czy igrzyska, które rozpoczęły się w piątek 23 lipca, powinny być rozgrywane w czasie pandemii.
Eksperci od chorób zakaźnych ostrzegają, że wariant Delta koronawirusa, który może spowodować gwałtowny wzrost liczby infekcji, osiągnie szczyt ok. 3 sierpnia - pięć dni przed zakończeniem IO Tokio 2020. Do tej pory wśród zaangażowanych przy igrzyskach (również sportowców) zakaziło się 155 osób.
Zobacz:
Koronawirus nie odpuszcza. Gwiazda Bayernu z pozytywnym wynikiem
W Tokio pękła bańka, ale przedstawienie musi trwać