Z Tokio - Tomasz Skrzypczyński, WP SportoweFakty
Mają w dorobku złoty medal mistrzostw świata, złoty medal mistrzostw Europy, pięć lat temu w Rio de Janeiro zdobyły brąz. Jednak srebrny krążek igrzysk olimpijskich w Tokio czwórce podwójnej kobiet musi smakować wyjątkowo i kto wie, czy po latach to ten wyczyn będą traktować jak największe osiągnięcie swoich karier.
Niestety, być może w środę po raz ostatni zobaczyliśmy naszą wybitną osadę płynącą właśnie w takim składzie.
Agnieszka Kobus-Zawojska, Marta Wieliczko, Maria Sajdak i Katarzyna Zillmann - to one sprawiły nam na wioślarskim torze w Tokio tak wiele radości. Czy jednak wszystkie zobaczymy na kolejnych igrzyskach?
ZOBACZ WIDEO: Reprezentacja Polski rozkręca się w turnieju olimpijskim. "To jest kwestia tego co wydarzyło się w głowach Polaków"
- Co dalej? Musimy o tym porozmawiać, nasza dalsza współpraca nie jest niemożliwa. Musimy się nacieszyć z tego co teraz, z tego sukcesu. A przede wszystkim wyjechać na wakacje! - mówiła dziennikarzom Sajdak.
Te same pytanie dostał trener naszej utytułowanej osady, Jakub Urban.
- Co dalej? Trzeba o to je zapytać, one muszą same podjąć decyzję czy chcą kontynuować współpracę. Ja nikogo nie zmuszę do treningów. Pojawiały się już słowa niektórych zawodniczek o chęci zakończenia kariery, nie wiem czy to podtrzymają. Za wcześnie jeszcze na takie dywagacje - stwierdził szkoleniowiec.
- Są młode zawodniczki i skład pewnie będzie się zmieniał. Ale nie będziemy zmieniać na siłę czegoś, co dobrze funkcjonuje.
Urban zaskoczył dziennikarzy po pytaniu, czy odczuwał przed i w czasie finału jakąś presję. Okazuje się, że był niezwykle spokojny, choć przecież walka o medal trwała do samego końca.
- Trenuję tę osadę od pięciu lat, wiedziałem więc co potrafią i na co są przygotowane. Nie miałem się więc czym stresować w czasie finału, nigdy tego nie robię bo to tylko przeszkadza - przekonywał.
Medal kobiecej czwórki podwójnej to pierwszy krążek wywalczony przez polskich sportowców na igrzyskach w Tokio.
Polki nie pamiętają końcówki finału! Oto co powiedziały--->>>