Tokio 2020. Faworyci pokazali klasę w ćwierćfinałach

W czwartek do rywalizacji podczas igrzysk olimpijskich w Tokio przystąpili zawodnicy ścigający się na BMX. Podczas ćwierćfinałów nie było żadnych większych niespodzianek, a do dalszego etapu awansowali wszyscy faworyci.

Artur Babicz
Artur Babicz
kolarstwo BMX w Tokio PAP/EPA / Na zdjęciu: kolarstwo BMX w Tokio
W ćwierćfinałach wyścigów BMX podczas igrzysk olimpijskich w Tokio zawodnicy startowali w 6-osobywych grupach. Kolarze startowali trzykrotnie i zależnie od tego, które zajmowali miejsce otrzymywali odpowiednią liczbę punktów (m.in. 1. miejsce = 1 punkt, 2. miejsce = 2 punkty, etc). Do półfinałów z każdej grupy awansowało czterech zawodników z najmniejszą liczbą zebranych "oczek". Do ćwierćfinałów przystąpiły 24 zawodniczki oraz 24 zawodników.

Oprócz tego, że kolarze musieli mierzyć się z najlepszymi zawodnikami na świecie, to przyszło im się sprawdzić w niezwykle wymagających warunkach atmosferycznych. Ogromny upał, duża wilgotność oraz bardzo długi (495m) tor spowodowały, że turniej olimpijski jest uważany za jeden z najtrudniejszych w sezonie.

Co więcej, formuła, w której ćwierćfinaliści muszą startować aż trzykrotnie jest niezwykle wymagająca. Jednak taki sposób wyłaniania półfinalistów wydaje się być bardzo sprawiedliwy, bowiem każdy zawodnik praktycznie zachowuje szansę na awans aż do ostatniego biegu.

Na tym etapie rywalizacji obyło się bez większych zaskoczeń. W półfinałach zameldowali się wszyscy faworyci. Niestety w tej rywalizacji zarówno wśród pań, jak i panów zabrakło reprezentantów Polski.

Szczegółowe wyniki ćwierćfinałów są dostępne TUTAJ.

Zobacz także: Djoković dobił gospodarzy
Zobacz także: Mamy rozstrzygnięcia w kategorii gigantów

ZOBACZ WIDEO: Tokio 2020. Ryszard Czarnecki spokojny o los Polaków. "Worek medali został rozwiązany"


Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×