Tokio 2020. Coraz gorsza sytuacja epidemiczna w Japonii. Co z igrzyskami?

Ostatnie wyniki dotyczące liczby nowych zakażeń koronawirusem w Japonii nie wyglądają optymistycznie. Szczególnie źle prezentuje się sytuacja w prefekturze Tokio. Co to oznacza dla igrzysk olimpijskich?

Artur Babicz
Artur Babicz
ludzie na ulicach w Tokio Getty Images / Yuichi Yamazaki / Na zdjęciu: ludzie na ulicach w Tokio
Gdy spojrzy się na wykres dziennych przypadków koronawirusa (tabela niżej) to można poczuć lekki niepokój. Po raz pierwszy liczba zakażeń przekroczyła 10000 osób, a już trzeci dzień z rzędu rekordowe wyniki osiągają dzienne zakażenia w profekturze Tokio. To powoduje, że wśród japońskiej administracji jest coraz więcej nerwów.

Jeszcze na początku lipca wskaźnik zachorowań był dużo poniżej 2000 przypadków. Teraz natomiast ta liczba jest aż 5-krotnie większa. Co więcej, tej sytuacji nie powstrzymało nawet wprowadzenie stanu wyjątkowego w Tokio.

Dotychczas w Japonii odnotowano ponad 893 000 przypadków zakażenia COVID-19 oraz odnotowano ponad 15 000 zgonów.
Szykują się dodatkowe obostrzenia 

Zapoznając się z wypowiedziami japońskich ekspertów w mediach można zobaczyć, że jednym z głównych powodów rosnącej liczby przypadków jest nieodpowiednie zachowanie Japończyków. Szczególnie młodzi ludzie mają ignorować dotychczasowe zasady bezpieczeństwa sanitarnego.

- Obecnie prawie nic nie pomaga spowolnić infekcji, ale za to istnieje wiele dróg, aby ją przyspieszyć. Największym ryzykiem jest brak poczucia zagrożenia, a bez tego liczba infekcji będzie dalej rosnąć. To natomiast mocno nadwyręża możliwości naszej służby zdrowia - mówił dr Shigeru Omi na łamach "Pittsburgh Post".

Dlatego planowanie jest rozszerzenie stanu wyjątkowego o trzy sąsiadujące z Tokio profektury oraz Osakę. Te zaostrzone obostrzenia miałaby zostać wprowadzone do 31 sierpnia. Wówczas byłoby wiadomo, czy ich zastosowanie wpłynęło na zmniejszenie liczby zakażeń.

Igrzyska nie powinny się obawiać

Premier Youshihide Suga oficjalnie uspokaja kibiców sportu oraz samych zawodników. Jego zdaniem rozszerzenie stanu wyjątkowego powinno pomóc w uspokojeniu pandemii w Japonii.

Wtórował mu minister spraw wewnętrznych Tano Kono, który wyraźnie podkreślił, że igrzyska olimpijskie w Tokio nie są zagrożone. - Nie sądzę, aby to w jakikolwiek sposób wpływało na organizację igrzysk olimpijskich. Nie martwimy się tym problemem - mówił Kono.

Niemniej, w obecnych problemach z liczbą zachorowań, organizatorzy igrzysk olimpijskich proszeni są o to, aby nie obciążać nadmiernie tokijskich szpitali. Szczególnie jeżeli nie wymaga tego stan zdrowia, m.in. poproszono o to, aby w przypadku obowiązkowej izolacji kierować zawodników do hotelów.

Warto dodać, że w ostatnim czasie dwóch uczestników igrzysk olimpijskich w Tokio trafiło do szpitala ze względu na ciężkie przechodzenie przez koronawirusa. Na ten moment jednak nie ma szczegółów dotyczących tego, czy to dotyczyło przedstawicieli sportowców, ich teamów, a może obsługi zawodów.

Zobacz także: Mordercza pogoda wykańcza sportowców
Zobacz także: Spięcie Igi Świątek z dziennikarzem

ZOBACZ WIDEO: Coming out polskiej wioślarki podczas wywiadu. "Chciałabym żeby każdy na to spojrzał normalnie"
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×