Rok temu trenował w basenie ogrodowym. W Tokio został mistrzem olimpijskim
Epidemia koronawirusa, która w 2020 roku opanowała świat, sprawiła, że sportowcy przygotowujący się do igrzysk olimpijskich znaleźli się w bardzo trudnej sytuacji. Matthew Richards dzięki nietypowemu rozwiązaniu poradził sobie z problemem.
Zaledwie osiemnastoletni pływak w Tokio zaliczył olimpijski debiut. Nie przeszkodziło to jednak jego drużynie w sięgnięciu po wygraną w wyścigu na 200 metrów stylem dowolnym. Determinacja młodego zawodnika przyniosła efekt. Kilkanaście miesięcy wcześniej, z powodu pandemii, zamknięto wszystkie obiekty sportowe. Aby utrzymać formę, Richards musiał znaleźć rozwiązanie, jak utrzymać formę na wysokim poziomie.
- Przyczepiliśmy do ściany garażu linki, a on tam przychodził, godzinami pływając w piance, żeby nie stracić kontaktu z wodą - wspomina ojciec 18-latka w rozmowie z serwisem eluniverso.com.
Na pomysł zakupu basenu rodzina wpadła po obejrzeniu w internecie, jak holenderski pływak na otwartych wodach kupił płócienny basen. Zbiornik miał trzy metry szerokości, pięć metrów długości i metr głębokości. - Widzieliśmy, jak się męczył i postanowiliśmy mu pomóc. Ten moment, kiedy zdobył złoty medal z drużyną, to było coś surrealistycznego - przyznała mama zawodnika, Amanda.
Czytaj także:
Tokio 2020. Rekord świata na olimpijskiej pływalni
Tokio 2020. Rekord olimpijski i złoto dla Amerykanina! Australijczyk przegrał o 0,06 sekundy