Ciąg dalszy wielkiej afery w Tokio. Skandaliczne zachowanie nie ujdzie im na sucho
Stroje narodowe w koszach na śmieci, pościele olimpijskie w torbach. Meksykańskie olimpijki wywołały ogromną burzę w kraju. Teraz muszą liczyć się z konsekwencjami.
W Meksyku zawrzało. Softballistki zostały potępione przez innych olimpijczyków, a w Internecie wylał się na nie jeszcze większy "hejt". Okazuje się, że to nie koniec sprawy.
Oficjalne oświadczenie wydał Meksykański Związek Softballu. Wynika z niego, że zostanie wszczęte śledztwo, które ma wykazać, które dokładnie zawodniczki wyrzuciły stroje.
"Zdjęcia wykazały, że niektóre zawodniczki zostawiły niektóre swoje stroje w wiosce olimpijskiej w Tokio. Fakt, że meksykańska drużyna spędziła prawie trzy miesiące na przygotowaniach oraz ilość sprzętu, który każda zawodniczka posiadała, nie jest powodem, aby wytłumaczyć takie zachowanie. Jesteśmy tak samo oburzeni i zostanie przeprowadzone dokładne dochodzenie, aby znaleźć osoby, które są odpowiedzialne za te czyny. Zastosujemy stosowne sankcje, a takie osoby przestaną reprezentować nasz kraj" - czytamy w komunikacie.
W tej chwili nie padają żadne nazwiska zawodniczek, które mogły wyrzucić stroje. Jeżeli jednak uda się je wskazać, to pożegnają się z grą w narodowych barwach.
Tokio 2020. Meksykanie są wściekli. Pogróżki pod adresem drużyny softballistek. "Sprofanowały barwy narodowe" >>
Od życia zbierała cios za ciosem. Rodzinne dramaty doprowadziły ją do olimpijskiego złota >>