Dla Amerykanów na igrzyskach olimpijskich liczą się tylko złote medale. To jedna z cech ich mentalności, według której istotne są tylko zwycięstwa. Zdarza się, że sami sportowcy są zadowoleni z osiągniętego rezultatu, ale oficjalnie mówią o rozczarowaniu.
Zupełnie innego zdania jest Lilly King, która zdobyła srebrny medal w pływaniu w wyścigu na 200 metrów stylem klasycznym. Ona cieszyła się ze swojego sukcesu i w mocnych słowach odpowiedziała swoim rodakom, którzy deprecjonowali jej wyczyn na olimpijskiej pływalni.
Z kolei na najniższym stopniu podium stanęła inna Amerykanka, Annie Lazor. - Fakt, że nie jesteśmy w stanie świętować srebra i brązu to bzdura - powiedziała dla si.com King, która w swoim dorobku ma również dwa olimpijskie złota z Rio de Janeiro.
Wszyscy mamy w pamięci gimnastyczkę Mckaylaę Maroney i jej zdjęcie z olimpijskiego podium, gdy zamiast cieszyć się, miała skrzywioną minę. Wszystko przez to, że nie wywalczyła złota.
Czytaj także:
Jakub Majerski szczęśliwy po awansie do finału. "Teraz nie mam nic do stracenia"
Piotr Małachowski zakończył karierę na igrzyskach. "Czas powiedzieć stop"
ZOBACZ WIDEO: Coming out polskiej wioślarki podczas wywiadu. "Chciałabym żeby każdy na to spojrzał normalnie"