Transseksualna zawodniczka wystartowała. I skończyło się dramatem

PAP/EPA / Na zdjęciu: Wenwen Li
PAP/EPA / Na zdjęciu: Wenwen Li

Turniej olimpijski podnoszenia ciężarów kategorii +87 kilogramów kobiet przeszedł do historii. Na pomoście w Tokio Chinka Wenwen Li trzykrotnie biła rekord olimpijski. Po raz pierwszy na igrzyskach wystąpiła też transseksualna zawodniczka.

W tym artykule dowiesz się o:

O rywalizacji w podnoszeniu ciężarów kobiet kategorii powyżej 87 kg,  głośno było na długo przed startem. MKOL podjął bowiem decyzję, że na igrzyskach olimpijskich w Tokio będzie mogła wystąpić osoba transpłciowa. Chodzi o Laurel Hubbard, która rywalizuje z kobietami, choć niedawno startowała jako mężczyzna.

W 2016 r. MKOL zniósł kategorię płci w zawodach sportowych, zastępując ją kategorią "gender". Zgodnie z wytycznymi przez 12 miesięcy przed zawodami transpłciowe zawodniczki muszą udowodnić, że ich poziom męskiego hormonu płciowego - testosteronu, utrzymuje się na poziomie niższym niż 10 nanomoli na litr krwi, tj. poniżej typowego zakresu męskiego.

Nowozelandka była kandydatką do medalu, jednak spaliła wszystkie trzy próby w rwaniu i ostatecznie nie została sklasyfikowana w dwuboju - miał być medal, a zakończyło się sportowym dramatem. Liderką po pierwszej części zmagań była Chinka, która zdeklasowała rywalki, wynikiem 140 kg ustanawiając nowy rekord olimpijski. Druga w klasyfikacji Amerykanka Sarah Robles, zaliczyła aż o 12 kg mniej.

Podrzut był właściwie rywalizacją o srebro, bowiem Chinka do gry przystąpiła, kiedy rywalki zakończyły swoje zmagania. O drugi stopień podium pasjonującą walkę stoczyły Emilly Jade Campbell i Sarah Roberts. Rzutem na taśmę zwyciężyła Brytyjka, która dzięki znakomitemu podrzutowi wyprzedziła swoją rywalkę w ostatniej próbie.

Kiedy było po wszystkim, do gry wkroczyła Wenwen Li. Chinka najpierw zapewniła sobie złoto wynikiem 162 kg, a następnie dwukrotnie pobiła rekord olimpijski wynoszący 172 kg. Potrójna rekordzistka w drugiej próbie podrzuciła 173 kg, a na koniec wywindowała wynik na 180 kg! To zapewniło jej potrójny rekord olimpijski - w rwaniu, podrzucie i dwuboju.

Wyniki turnieju olimpijskiego w podnoszeniu ciężarów kat. powyżej 87 kg kobiet:

Grupa A:

RwaniePodrzutSuma
1. Wenwen Li (Chiny) 140 kg 180 kg 320 kg
2. Emilly Jade Campbell (Wielka Brytania) 122 kg 161 kg 283 kg
3. Sarah Elizabeth Robles (USA) 128 kg 154 kg 282 kg
4. Sen Mi Lee (Korea Pd.) 125 kg 152 kg 277 kg
5. Nurul Akmal (Indonezja) 115 kg 141 kg 256 kg
6. Charisma Amoe-Tarrant (Australia) 105 kg 138 kg 243 kg
7. Veronica Estela Saladin Tolentino (Dominikana) 111 kg 131 kg 242 kg
8. Kuinini Juanita Mechteld Manumua (Tonga) 103 kg 125 kg 228 kg
9. Sarah Fischer (Austria) 97 kg 123 kg 220 kg
ns. Laurel Hubbard (Nowa Zelandia) - - -

Grupa B:

RwaniePodrzutSuma
1. Eyurkenia Duverger Pileta (Kuba) 96 kg 129 kg 225 kg
2. Anna Van Bellinghen (Belgia) 96 kg 123 kg 219 kg
3. Scarleth Ucelo Marroquin (Gwatemala) 85 kg 122 kg 207 kg
4. Bilegsaikhan Erdenebat (Mongolia) 87 kg 116 kg 203 kg

Klasyfikacja na podium:
1. Wenwen Li (Chiny)
2. Emilly Jade Campbell (Wielka Brytania)
3. Sarah Elizabeth Robles (USA)

Czytaj także:
Tokio 2020. Kosmiczny Katarczyk pobił rekord olimpijski i zdeklasował rywali. Dobry występ Bartłomieja Adamusa
Tokio 2020. Pasjonująca rywalizacja ciężarowców w kat. 81 kg. Dwa rekordy olimpijskie pobite

ZOBACZ WIDEO: Tokio 2020. Złoto sztafety "gamechangerem" dla Polski? "My też jesteśmy zdolni do wielkich rzeczy!"

Komentarze (32)
avatar
Robert Mutu
3.08.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie uniosła tego 
avatar
yes
2.08.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Poniżej 10 nanomoli testosteronu w litrze krwi i każdy może startować z "niemężczyznami". Porobiło się... 
avatar
Anastazja P.
2.08.2021
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
A może ten koleś jest ciepły? Dać go na noc do celi z grypsujacymi. 
avatar
Anastazja P.
2.08.2021
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Całkowita żenada. To jest poniżej czegokolwiek. Facet wygrał z kobietami. Chińska reprezentacja powinna być wykluczona ze wszelkich imprez. Do końca świata 
avatar
Wojtek Rakowski
2.08.2021
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Przciwnicy LGBT pewnie gryżli paznokcie z bezsilności i "świętego "oburzenia aby ta zboczona poniosła porażkę i .......wykrakali,ogarnijcie się!