Międzynarodowy Komitet Olimpijski przed igrzyskami Tokio 2020 zaktualizował przepisy dotyczące demonstracji i wykonywania gestów przez sportowców. Zgodnie z obowiązującymi wytycznymi zabronione jest manifestowanie swych poglądów na olimpijskim podium.
Reguły postanowiła złamać kulomiotka Raven Saunders. Amerykanka po odebraniu srebrnego medalu olimpijskiego skrzyżowała ręce w geście "X". Jak donoszą media w USA, zawodniczka otwarcie popiera prawa osób LGBT i powiedziała, że jej gest został wykonany na znak solidarności z "uciskanymi ludźmi".
Saunders dodała, że "chce reprezentować ludzi z całego świata, którzy nie mają możliwości do tego, by mówić za siebie". Był to pierwszy protest na podium podczas igrzysk olimpijskich w Tokio, które ze względu na pandemię koronawirusa zostały przełożone na 2021 rok.
Dodajmy, że MKOl zezwala na pokojowe protesty i gesty takie, jak wykonała Saunders, ale przed startami. Serwis firstpost.com dodaje, że nie jest jasne, jakie konsekwencje poniesie zawodniczka, gdyż te są "proporcjonalne do poziomu zakłóceń i stopnia, w jakim wykroczenie nie jest zgodne z wartościami olimpijskimi". Kulomiotki nie zamierza karać Amerykański Komitet Olimpijski.
O tym, jak restrykcyjne są przepisy, przekonali się też członkowie polskiej sztafety mieszanej 4x400 metrów, którzy w niedzielę odebrali złote medale igrzysk olimpijskich. Na podium chcieli wnieść zdjęcia zawodników, którzy brali udział w półfinale, ale zagrożono im dyskwalifikacją.
Czytaj także:
Tokio. Ogromny stres Pawła Fajdka. "Demony wracają"
Tokio 2020. Znakomita pogoń Sifan Hassan. Rekord życiowy Galant. Polka biegnie dalej
ZOBACZ WIDEO: Polska wpadła w euforię! Mamy złoty medal na igrzyskach w Tokio! "To było fenomenalne rozegranie biegu"