Nowe informacje ws. represjonowanej Białorusinki. "Powiedziano nam, że jest szczęśliwa"

Getty Images / Ivan Romano / Na zdjęciu: Kryscina Cimanouska
Getty Images / Ivan Romano / Na zdjęciu: Kryscina Cimanouska

Sprinterka Kryscina Cimanouska podczas igrzysk olimpijskich w Tokio podpadła białoruskim władzom, które próbowały wymusić na niej powrót do kraju. Ostatecznie lekkoatletka nie wsiadła na pokład samolotu, a jej sprawą zajął się MKOl.

Problemy Krysciny Cimanouskiej rozpoczęły się od oświadczenia, w którym ujawniła, że próbowano wymusić na niej występ w kobiecej sztafecie 4x400 metrów, choć sama specjalizuje się na krótszych dystansach i w Tokio zamierzała rywalizować jedynie w biegach na 100 i 200 metrów.

Zawodniczce nie podobała się decyzja działaczy, a w odwecie Białoruski Komitet Olimpijski nakazał jej przedwczesny powrót do domu. - Sztab szkoleniowy białoruskiej narodowej drużyny lekkoatletycznej podjął decyzję o wycofaniu Cimanouskiej z igrzysk olimpijskich, zgodnie z raportem lekarza dotyczącym jej stanu psychicznego i emocjonalnego - napisano w oświadczeniu.

Cimanouska z obawy o własne bezpieczeństwo nie wsiadła na pokład samolotu, a noc spędziła na lotnisku Haneda. - Główny trener podszedł do mnie i powiedział, że z góry wydano rozkaz usunięcia mnie. O 17:00 przyszli do mojego pokoju, kazali się spakować i zabrali na lotnisko. Próbowali wywieźć mnie bez mojej zgody - wyznała 24-latka, z którą rozmawiał wcześniej białoruski psycholog (więcej TUTAJ).

ZOBACZ WIDEO: Polska wpadła w euforię! Mamy złoty medal na igrzyskach w Tokio! "To było fenomenalne rozegranie biegu"

Sprawą zajął się m.in. MKOL (Międzynarodowy Komitet Olimpijski). - Czuje się bezpieczna i pewna. MKOl i Tokio 2020 będą kontynuować rozmowy, by podjąć kolejne kroki. Słuchamy jej, wspieramy i upewniamy się, że dostaje to, czego chce. Powiedziano nam, że jest szczęśliwa - ujawnił rzecznik MKOl Mark Adams.

Cimanouska w piątek wystąpiła w eliminacjach na 100 m. W swoim biegu zajęła czwarte miejsce i odpadła z rywalizacji. Ze względu na zamieszanie nie przystąpiła do biegu na 200 m.

Już wcześniej informowano, że Białorusinka chce złożyć wniosek o azyl w innym europejskim kraju. Chęć pomocy wyraził również wiceszef polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych Marcin Przydacz. "Polska jest gotowa pomóc Kryscinie Cimanouskiej, białoruskiej lekkoatletce, której reżim Łukaszenki nakazał powrót z igrzysk olimpijskich do Mińska. Zaproponowaliśmy jej wizę humanitarną i możliwość kontynuowania kariery sportowej w Polsce, jeśli tak zdecyduje" - napisał na Twitterze.

Czytaj teżTokio 2020. Świetna noc w wykonaniu Polaków. Zobacz, co przespałeś

Źródło artykułu: