Wszyscy wierzyli, że reprezentacja Polski siatkarzy podczas Tokio 2020 przełamie ćwierćfinałową klątwę i pójdzie po medal. Niestety demony wróciły - porażka 2:3 z Francuzami zamknęła drogę po upragniony olimpijski krążek.
Biało-Czerwoni przegrali swój piąty kolejny ćwierćfinał na igrzyskach olimpijskich. "Jestem zdruzgotany i przybity" - pisze Łukasz Kadziewicz w "Przeglądzie Sportowym".
"Wielki żal, że po raz kolejny nie siądziemy przy olimpijskim stole, przy którym znajdzie się czterech największych graczy. Tak jak wspólnie świętowaliśmy sukcesy, tak teraz wspólnie musimy zjeść tę francuską żabę" - dodał.
ZOBACZ WIDEO: Niespodziewany medal dla Polaka w Tokio. "Już nie będzie kłótni w domu"
Były reprezentant Polski przyznał, że mamy bardzo mocny skład, ale w tym najważniejszym meczu zabrakło sportowej jakości. Czym "Trójkolorowi" ograli podopiecznych Vitala Heynena? "Francuzi pokonali nas rzemiosłem i konsekwencją. Zjedli nas w zagrywce i bloku" - wymienia Kadziewicz. Zauważył też, że samą dwójką Bartosz Kurek - Wilfredo Leon wygrywać meczów o taką stawkę się nie da.
Pytaniem bez odpowiedzi - przynajmniej na chwilę obecną - pozostaje dla Kadziewicza kwestia rozgrywającego. Były reprezentant Polski zadaje pytanie dlaczego szansy nie dostał Grzegorz Łomacz, skoro Fabian Drzyzga nie błyszczał. Nie udało się też "przywrócenia do wielkiej gry" Michała Kubiaka, który miał swoje problemy.
Kadziewicz stawia wiele pytań i teraz czeka cierpliwie na raport Heynena oraz jego analizę. Uważa też, że Belg "nie przestał być dobrym trenerem". Co interesuje go najbardziej? Wytłumaczenie doboru zawodników oraz to czy dojdzie do zmiany na stanowisku trenera.
Innym pytaniem jest to, kto ma dokonać oceny tego raportu Heynena i kto ma podjąć decyzje względem jego osoby, bowiem w PZPS zbliżają się wybory...
Zobacz także:
Łzy kapitana. Smutne obrazki po porażce Polaków z Francją
Były reprezentant Polski ostro o postawie w meczu z Francją. "To deklasacja"
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)