Tokio 2020. Były reprezentant Polski ostro o postawie w meczu z Francją. "To deklasacja"

Polacy po przegranej z Francją (2:3) mogą się pożegnać z marzeniami o medalu. O porażce zadecydowała słaba postawa w zagrywce i bloku. - To deklasacja i nie powinno się coś takiego zdarzyć - ocenił Marcin Możdżonek.

Arkadiusz Dudziak
Arkadiusz Dudziak
reprezentacja Polski PAP/EPA / Wu Hong / Na zdjęciu: reprezentacja Polski
Polscy siatkarze znów przeżyli dramat na igrzyskach. Przegrali z Francuzami po tie-breaku, mimo że prowadzili już 2:1 i 7:4. - Zabrakło po prostu poprawnego grania. Francja była lepsza w siatkarskim rzemiośle. My momentami graliśmy niedokładnie. Brakowało nam precyzji w prostych akcjach i to miało odbicie w wyniku - ocenił były środkowy reprezentacji Polski Marcin Możdżonek.

Faktycznie, przez dłuższy czas można było mieć nadzieję, że ten mecz skończy się dla nas pomyślnie. Jednak reprezentacja Polski gasła z seta na set. Od trzeciej partii nikt poza Leonem, Kurkiem i od czasu do czasu Bieńkiem nie kończył ataku. Na ostatnie 1,5 seta właściwie jedynym ogniwem w ofensywie był Wilfredo Leon.

- Jednak co najważniejsze, uprościliśmy naszą grę do poziomu grania dwoma zawodnikami, a w pewnym momencie atakował tylko Leon. U nas jedynie dwóch siatkarzy osiągnęło dwucyfrowe wartości punktowe, a w ekipie rywali było takich graczy czterech. Rozłożenie ataku było lepsze. W bloku przegraliśmy 16:4. To deklasacja i nie powinno się coś takiego zdarzyć - ocenił siatkarz.

ZOBACZ WIDEO: Działacz uratował polskiego lekkoatletę. "Za protest trzeba zapłacić"

Na ile rozkład ataku to wina Fabiana Drzyzgi? -  Niestety, nie daliśmy rady, chodzi o dystrybucję piłek - przyznał Możdżonek. Czy w takim razie nasz rezerwowy rozgrywający, Grzegorz Łomacz powinien dostać więcej szans na grę?

- Może Grzegorz powinien dostać więcej szans na granie, trudno powiedzieć. Trener miał taką koncepcję i teraz będzie z niej rozliczony. On zaufał Fabianowi Drzyzdze, dał mu pełen komfort i to się niestety nie sprawdziło - stwierdził były środkowy.

W naszej drużynie nie działała także zagrywka. Do rzadkości należały akcje, gdzie serwis stwarzał nam jakąkolwiek przewagę sytuacyjną.

- Nasza zagrywka nie robiła wrażenia na Francuzach. Tamtejsza szkoła siatkówki charakteryzuje się tym, że oni bardzo dobrze bronią i znakomicie przyjmują. Trzeba mocno i dobrze zagrywać. Floty muszą być agresywne, w określone strefy tak, by zrobić im jakąkolwiek krzywdę. My jednak też mieliśmy bardzo dobre przyjęcie, oni sobie z tym poradzili dużo lepiej - zakończył Marcin Możdżonek.

Czytaj więcej:
To się nie dzieje! Hat-trick Anity Włodarczyk. Brąz dla Malwiny Kopron!
Tokio 2020. Błyskawiczna wygrana Polaka! Brązowy medal dla Tadeusza Michalika!

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×