2 
Spotkanie Norwegia - ROC miało kilko przełomowych momentów. Jeden z nich to ostatnie pięć minut pierwszej połowy. Anna Sedojkina zamurowała bramkę, a Anna Wiachirewa i Daria Dmitriewa z zimną krwią zamieniały dobre okazje na bramki, sprawiając, że zawodniczki ROC zeszły na przerwę z przewagą +3.
Zmiana w bramce okazała się strzałem w dziesiątkę, ponieważ Wiktoria Kalinina zderzyła się z piłką tylko raz, a po drugiej stronie boiska błyszczała przecież Katrine Lunde.
Na początku drugiej połowy z rzutem włączyła się Veronica Kristiansen, dzięki której Norweżki zniwelowały straty do jednej bramki. Spotkało się to z szybką reakcją bardzo dobrze dysponowanej Anny Wiachirewej, która przedarła się przez skandynawską obronę po szybkim wznowieniu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: to się nie mieści w głowie! Zobacz, co ten Polak potrafi
Później znów lepszy fragment zaliczyły szczypiornistki ROC. Skandynawki popełniały błędy lub obijały słupki, co wykorzystywała Vladlena Bobrownikowa. Rozgrywająca w krótkim odstępie czasu na listę strzelczyń wpisała się aż cztery razy, a Rosjanki uzyskały naprawdę solidną przewagę (22:16 w 42').
Jak się później okazało, mimo ambitnych starań brązowych medalistek IO 2016 z Rio de Janeiro, utrzymały ją do samego końca. O złoto znów zagrają zatem Rosjanki i Francuzki, a o brąz zawalczą Norweżki i Szwedki. Mecze odbędą się 8 sierpnia.
Półfinał IO 2020 w Tokio:
---> Tokio 2020. W finale powtórka z Rio. Duńczycy w grze o podwójną koronę
---> Tokio 2020. Francja mocna w grach zespołowych. O najcenniejsze trofea zagrają także piłkarze ręczni
Kto zostanie mistrzem olimpijskim? 
na Instagramie 
na Facebooku 
