Rosyjski polityk mówi o podwójnych standardach. "Gdyby chodziło o naszego siatkarza, wyrzuciliby całą drużynę"
W Rosji nie milknie burza po wpadce dopingowej Tandary Caixety. Reprezentantka Brazylii, która wystąpiła m.in. w wygranym 3:1 meczu ćwierćfinałowym z Rosyjskim Komitetem Olimpijskim, została wykluczona z igrzysk olimpijskich.
- Istnieje metoda podwójnych standardów. Obecnie z winy niektórych naszych urzędników znajdujemy się w państwie pariasów. Jestem na 1000 procent pewny, że gdyby członek naszej męskiej drużyny siatkarskiej otrzymał pozytywny wynik testu antydopingowego, to na świecie powstałoby takie zamieszanie, że wymagałoby to dyskwalifikacji i zawieszenia udziału całej drużyny siatkarskiej. Może nawet całej drużyny olimpijskiej. Na wyniki meczów reprezentacji Brazylii to jednak nie wpłynie - powiedział Lebiediew w wywiadzie dla serwisu championat.com.
W podobnym tonie wypowiedziała się deputowana Dumy Państwowej mistrzyni olimpijska w łyżwiarstwie szybkim Swietłana Żurowa. Zdaniem Rosjanki, wiele osób tylko czekało na informację o wpadce przedstawiciela ROC.
ZOBACZ WIDEO: Tokio 2020. "Mógł z powodzeniem walczyć o medal". Ennaoui zdradza kulisy startu i przygotowań Marcina LewandowskiegoTandara Caixeta zagrała we wszystkich sześciu meczach reprezentacji Brazylii w Tokio, pięciu fazy grupowej i ćwierćfinałowym z Rosyjskim Komitetem Olimpijskim.
Brazylijski Komitet Olimpijski w piątek poinformował o tymczasowym zawieszeniu 32-letniej siatkarki, która podejrzewana jest o naruszenie przepisów antydopingowych. Sprawa dotyczy próbki pobranej 7 lipca w ośrodku szkoleniowym CBV w Saquarema.
Tandara w piątek udała się w drogę powrotną do Brazylii.
Czytaj także:
Tokio 2020. Burza w Rosji po wpadce dopingowej brazylijskiej siatkarki. "Drużyna oszustów!"
Tokio 2020. Powtórka z fazy grupowej. Brazylijki po raz drugi rozbiły Koreanki