Jeden test od wykluczenia z igrzysk olimpijskich. "Każdego dnia mogliśmy stracić cztery lata pracy"

W tym artykule dowiesz się o:

- Generalnie po przebudzeniu się w Tokio każdego dnia trzeba było wykonać test na koronawirusa. Było to niewątpliwie stresującą sprawą, bo jeśli taki test wyszedłby pozytywnie, to tracimy daną zawodniczkę. Stres był codziennie, codziennie były nerwy, bo przez jeden test cztery lata pracy mogły pójść na marne - mówi Jakub Urban, trener wioślarskiej czwórki kobiet, która w Tokio zdobyła srebrny medal. - Odczuwalny był bardzo mocny zaduch związany z wilgocią. Nie wiem co musiały w takiej pogodzie przechodzić startujące zawodniczki - dodaje Urban zapytany o warunki pogodowe panujące w Tokio.

Komentarze (0)