Po spotkaniu MKOL-u, organizatorów i władz Japonii poinformowano, że nie będzie możliwości udziału widzów na trybunach obiektów w Tokio i okolicach podczas rozpoczynających się za dwa tygodnie igrzysk olimpijskich. To efekt wprowadzonego do 22 sierpnia w Tokio stanu wyjątkowego.
- Musimy uniknąć sytuacji, by Tokio ponownie stało się zalążkiem rozprzestrzeniania się wirusa - poinformował premier Japonii, Yoshihide Sug.
Taka decyzja została odebrana pozytywnie przez japońskich lekarzy. Ich zdaniem, organizacja igrzysk olimpijskich w Tokio z kibicami wiązałaby się z dużym ryzykiem rozprzestrzenienia się w Japonii kolejnej fali koronawirusa.
Z kolei prezes MKOL Thomas Bach, który jest już na miejscu w Tokio, powiedział: - Wykazaliśmy się odpowiedzialnością, decydując się na przełożenie turnieju. Pokazujemy to również teraz, popierając wszelkie działania, które są niezbędne do zapewnienia i przeprowadzenia bezpiecznych igrzysk olimpijskich i paraolimpijskich dla Japończyków i wszystkich uczestników.
Po tym, jak w marcu zakazano udziału w igrzyskach olimpijskich kibicom z zagranicy, pod koniec ubiegłego miesiąca organizatorzy zdecydowali, że podczas igrzysk olimpijskich wpuszczą na obiekt do 10 tysięcy kibiców. Wówczas zakładano jednak, że sytuacja w stolicy się poprawi. Tymczasem w środę w Tokio potwierdzono 920 nowych infekcji, to najwyższa dzienna liczba zakażeń COVID-19 od połowy maja.
Igrzyska olimpijskie w Tokio rozpoczną się 23 lipca i potrwają do 8 sierpnia.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Tak się poprawnie śpiewa hymn narodowy
Czytaj także:
"Oburzający incydent". Dwójka Rosjan na dopingu. Wcześniej wpadli na tym Szarapowa i Łaguta
Maja Włoszczowska: Marzenia są wielkie. Do ich spełnienia potrzebuję formy, zdrowia i szczęścia