Tokio 2020. Kontuzja wielkiego rywala Polaka. Czy zdąży się wyleczyć na igrzyska?

O sporym pechu może mówić gwiazda światowej lekkoatletyki Renaud Lavillenie. Podczas ostatnich zawodów przed igrzyskami olimpijskimi Francuz doznał kontuzji. Czy to oznacza dla niego koniec marzeń o medalu olimpijskim?

Artur Babicz
Artur Babicz
Renaud Lavillenie Getty Images / John Berry / Na zdjęciu: Renaud Lavillenie
Utytułowany francuski tyczkarz podczas mityngu w Sotteville-les-Rouen miał finalnie sprawdzić formę przed igrzyskami olimpijskimi w Tokio. Jednak jak się okazało, Renaud Lavillenie nie dał rady nawet wystartować w konkursie.

Swoją przygodę z francuskim mityngiem zakończył już na etapie rozgrzewki. Tyczkarz się wylądował po próbnym skoku i musiał wycofać się z dalszej części zawodów.

O swoich problemach Lavillenie poinformował poprzez media społecznościowe. Niemniej, w tej pechowej sytuacji jest jeden pozytyw, który jeszcze daje nadzieje na jego start w Tokio.

"Zdecydowanie nie był to idealny scenariusz moich ostatnich zawodów przed igrzyskami olimpijskimi. Doznałem kontuzji lewego stawu skokowego po złym lądowaniu na macie. Wychodzę jednak ze szpitala z "zachęcającą" diagnozą: bez złamania, duże zwichnięcie. Odliczanie się rozpoczęło" - napisał Francuz na Twitterze.

Kontuzja francuskiego tyczkarza i brak jego startu w Japonii, to duża strata dla igrzysk olimpijskich. Renaud Lavillenie jest jednym z największych faworytów do złota.

Zobacz także: Bolt o niesamowitym rekordzie na 100m
Zobacz także: Rośnie forma gwiazd przed igrzyskami

ZOBACZ WIDEO: Nowe oblicze reprezentacji Anglii. "To nowość"
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×