Tokio 2020. Ostatnie igrzyska dla polskiej tenisistki stołowej?

Getty Images / Lars Dareberg/Ombrello / Na zdjęciu: Li Qian
Getty Images / Lars Dareberg/Ombrello / Na zdjęciu: Li Qian

Li Qian jedzie na swoje czwarte z rzędu igrzyska olimpijskie. Trener kadry narodowej przekonany jest, że będzie to ostatnia impreza tej rangi dla najlepszej polskiej zawodniczki.

[tag=221]

Li Qian[/tag] w październiku 2007 roku otrzymała polskie obywatelstwo i od razu została reprezentantką naszego kraju. Qian jest złotą medalistką mistrzostw Europy z 2018 roku, ma także medal mistrzostw świata w grze podwójnej oraz medale drużynowe w mistrzostwach Europy. Do Tokio leci na swoje czwarte igrzyska olimpijskie.

- Start w Tokio raczej będzie dla Li Qian ostatnim występem w imprezie sportowej tej rangi. Jej piękna kariera powoli dobiega końca. Wiem, że bardzo chciałaby bardzo dobrze zagrać w Tokio i dlatego też bardzo ambitnie przygotowuje się do startu - przyznał Zbigniew Nęcek, trener kadry, dla oficjalnej strony Polskiego Związku Tenisa Stołowego.

Li Qian przebywa w Chinach, dzięki czemu w lepszych warunkach mogła przygotowywać się do olimpijskiego turnieju. Tym samym z pozostałymi reprezentantami Polski spotka się dopiero w Tokio. A na swój czwarty olimpijski turniej wybierają się także Natalia Partyka oraz Zbigniew Nęcek w roli szkoleniowca. - Jako trener mam również olbrzymią satysfakcję, że będę mógł raz jeszcze poprowadzić Li Qian w olimpijskim turnieju - stwierdził.

Oprócz Qian i Partyki w igrzyskach olimpijskich w Tokio udział weźmie także Natalia Bajor, która jest debiutantką i stworzy parę deblową z Partyką w turnieju drużynowym. Polska ekipa w sobotę poleciała do Japonii, a turniej tenisa stołowego w Tokio rozpocznie się 24 lipca.

- Do pierwszego startu Natalii i Li będziemy mieli jeszcze trochę czasu, aby doszlifować formę. Bardzo dobrze, że w składzie jest nasz reprezentacyjny fizjoterapeuta Aleksander Grickiewicz oraz Kinga Stefańska (asystentka i sparingpartnerka). Będziemy mogli efektywnie przepracować ostatni tydzień przed olimpijskim startem. Oczywiście wiele zależeć będzie od środowego losowania i oby było ono dla nas przychylne, czyli dające szansę i nadzieję na wygraną - zakończył Zbigniew Nęcek.

Czytaj również:
"Rozniosłabym związek na strzępy". Otylia Jędrzejczak nie zostawia suchej nitki na działaczach
Polak grzmi. "Zostałem oszukany, do Tokio jadą gorsi ode mnie"

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Podolski odwiedził wyjątkową fankę. Kibicuje Górnikowi od... 1948 roku

Komentarze (1)
avatar
steffen
17.07.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ciekawe kto lepiej śpiewa hymn, Li czy prezes K. :D