Przez pandemię koronawirusa Natalia Partyka nie miała zbyt okazji do gry z najlepszymi. W ostatnich tygodniach reprezentowała ona nasz kraj na mistrzostwach Europy, które rozgrywane były w Warszawie i był to tak naprawdę jedyny test przed igrzyskami olimpijskimi w Tokio.
Turniej w Japonii będzie dla niej czwartym olimpijskim startem oraz szóstym paraolimpijskim. Natalia Partyka w wieku zaledwie 11 lat poleciała na swoje pierwsze igrzyska paraolimpijskie. Było to w 2000 roku. W Sydney medalu nie wywalczyła, ale z czterech kolejnych startów na tej imprezie wracała ze złotym medalem w grze indywidualnej.
W wywiadzie dla Europejskiej Unii Tenisa Stołowego (ETTU) mówi m.in. o wspomnieniach związanych ze swoim początkiem na igrzyskach. - Nie pamiętam zbyt dobrze co czułam przed wyjazdem na pierwsze igrzyska paraolimpijskie, bo miałam wtedy zaledwie 11 lat. Pamiętam za to, że przed wylotem do Pekinu byłam bardzo podekscytowana i szczęśliwa, że będę reprezentowała swój kraj na igrzyskach olimpijskich. Było to dla mnie spełnienie marzeń - przyznała Partyka.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Co za zmiana! Mistrz olimpijski wygląda jak... Conor McGregor
Polska tenisistka stołowa na pewno będzie faworytką podczas tegorocznych igrzysk paraolimpijskich. - Granie na igrzyskach paraolimpijskim jest dla mnie czymś innym niż granie na igrzyskach olimpijskich, ponieważ na paraolimpiadzie jestem jedną z najlepszych i każdy oczekuje ode mnie wygranej, co powoduje wielką presję. W przypadku turnieju olimpijskiego jest wielu lepszych graczy ode mnie i presja na mnie jest niska. W każdym razie, jestem doświadczoną zawodniczką i wiem jak sobie z tym radzić - stwierdziła czterokrotna mistrzyni paraolimpijska.
Czego możemy oczekiwać od polskich zawodników w Tokio? - Wszystko zależy od losowania. Wiemy, że jesteśmy silni jako drużyna i jesteśmy w stanie grać na dobrym poziomie. Naszym celem jest grać najlepiej jak potrafimy i starać się dać z siebie wszystko, zarówno w rywalizacji singlowej, jak i drużynowej - podsumowała Partyka.
Czytaj również:
"Prawie jak w kryminale". Zofia Klepacka pokazała film z wioski olimpijskiej