W niedzielę Robert Karaś opublikował na swoim instagramowym profilu specjalne nagranie, podczas którego wyznał, że w jego organizmie wykryto niedozwoloną substancję. Po tej informacji posypały się gromy.
Osoby ze środowiska sportowego, w tym Agnieszka Kobus-Zawojska, nie miały dla triathlonisty litości i głośno powiedziały, co sądzą o świadomym stosowaniu środków dopingujących.
"A jednak? Przypadek? Nie sądzę. Robert w swoich oświadczeniach nie podał substancji. Jak widać to nie takie delikatne przewinienie jak wspominał na Instagramie: "Wydarzyła sią dla mnie mała tragedia". Chyba nie taka mała" - napisała wioślarka na Twitterze.
Srebrna i brązowa medalistka igrzysk olimpijskich ws. Roberta Karasia obszernie wypowiedziała się także podczas wywiadu z TVP Sport. - To oszust, który pluje ludziom w twarz i mówi, że pada deszcz - nie gryzła się w język.
ZOBACZ WIDEO: Ludzie Królowej #4. Anna Kiełbasińska walczy nie tylko z rywalkami. "Od dwóch lat jestem na lekach"
- Jestem bardzo zniesmaczona całą tą sytuacją. (...) Już po opublikowaniu wideo przez Karasia wiedziałam, że jest to ściema. To, że w jego organizmie stwierdzono śladowe ilości zakazanych środków, to sam sobie wymyślił. Takich informacji nie dostaje się na początku - kontynuowała wioślarka.
Robert Karaś zrobił wokół siebie medialny szum, który nie będzie działać na jego korzyść. Olimpijka jest zażenowana zachowaniem 34-latka. Według niej, po takiej wpadce byłoby lepiej usunąć się w cień.
- Karaś mówi wprost, że brał świadomie doping i liczył, że wyniki tego nie wykażą. Nie tak dawno na dopingu złapano także Bartosza Salamona, ale on się schował pod ziemię. Z kolei Karaś nadal brnie, promuje złe wartości i fatalną postawę - powiedziała Kobus-Zawojska.
Czytaj także:
Włodarczyk zabrała głos po wpadce Karasia. Emocjonalny wpis
Stanowisko Fame MMA w sprawie Roberta Karasia. "Nie zmieniamy naszego podejścia"