"Otrzymałem informację z USADA (Amerykańska Agencja Antydopingowa - przyp. red.), że w moim organizmie nadal znajdują się pozostałości po substancji, którą wykryto u mnie po zawodach w Brazylii" - przekazał za pośrednictwem Instagrama Robert Karaś (więcej TUTAJ).
Triathlonista w 2023 roku pobił rekord świata na dystansie 10-krotnego Ironmana podczas zawodów w Brazylii (Brasil Ultra Tri). Wynik jednak unieważniono po tym, gdy w jego organizmie wykryto niedozwoloną substancję, a konkretnie drostanolon.
W jego wyjaśnienia o "pozostałościach" nie wierzy jednak szef POLADA Michał Rynkowski. W wywiadzie dla Radia ZET przekazał bowiem, że w jego organizmie wykryto dwie substancje, bo oprócz drostanolonu znalazł się też klomifen. Stwierdził również, że wyjaśnienia są wątpliwe, bo pierwsza substancja z nich utrzymuje się do 30 dni. Z kolei w rozmowie z WP SportoweFakty Rynkowski poinformował, że triathloniście grozi do ośmiu lat zawieszenia (zobacz TUTAJ).
ZOBACZ WIDEO: Herosi WP. Jóźwik, Małysz, Świderski i Korzeniowski wybrali nominowanych
Karaś po raz kolejny został skreślony przez opinię publiczną. W jego uczciwość nie wierzą choćby wioślarka Agnieszka Kobus-Zawojska czy były młociarz Szymon Ziółkowski. Po czasie głos w tej sprawie zabrała również żona 35-latka Agnieszka Włodarczyk. Ta okazała wsparcie swojemu partnerowi.
"Nie jestem żoną tylko na dobre dni i wakacje pod palmą. Jestem żoną, która wspiera, wierzy i ciągnie w górę zawsze, kiedy są problemy. Życie nie trwa 5 minut, problemy zawsze będą, mniejsze lub większe. Nie da się przejść przez życie bez popełniania błędów!" - podkreśliła Włodarczyk w długim wpisie na Instagramie.
"Wiem, że przez Twoją szaloną naturę, niektóre rzeczy robisz za szybko, zbyt spontanicznie, na wariata. Wiem, że nie lubisz czekać, chcesz wszystko naprawiać już. Udowadniać na już... Ale czasem się nie da, co pokazały ostatnie zawody. Tyle wysiłku, wyrzeczeń, pracy, tyle cierpienia... Nie życzę nikomu patrzeć na swoją miłość, kiedy walczy z wycieńczeniem i ze sobą. Ale wiem, że kochasz ten sport całym sercem, więc nie pozwolę Ci zmarnować tego talentu! Kochanie, wiem, że wrócisz silniejszy. Musisz tylko trochę poczekać" - dodała żona triathlonisty.
Sprawą Karasia zajmie się Amerykańska Agencja Antydopingowa (USADA). To od niej zależy, przez jak długi czas zawodnik nie będzie mógł brać udziału w oficjalnych zawodach. Najgorszy scenariusz zakłada, że wpadka zostanie potraktowana jako druga, przez co kara będzie bardziej dotkliwa. W maksymalnym wariancie sportowiec może zostać zawieszony na 8 lat.