Na temat przestępczości w Republice Południowej Afryki głośno jest od dawna, ale jak dotąd nie było tak przerażającej historii. Koszmar przeżył Mhlengi Gwala, który trenuje triathlon. 26-latek we wtorek w Durbanie odbywał trening na rowerze, gdy nagle zatrzymała go grupa mężczyzn. Sportowiec liczył się z tym, że zostanie okradziony, ale spotkało go coś o wiele gorszego.
Gwala został zaciągnięty w krzaki. Napastnicy w ogóle nie interesowali się jego rzeczami osobistymi. Mhlengi nawet sam zaoferował im swój telefon, rower i zegarek, ale oni byli zainteresowani tylko tym, by mężczyźnie zadać jak najwięcej bólu.
- Zaciągnęli go w krzaki, wzięli piłę i zaczęli ciąć nogi. Cięli tak długo, aż piła doszła do kości i utknęła w niej, bo nie była zbyt ostra. Po chwili zaczęli ciąć drugą nogę - mówi kolega treningowy Sandile Shange.
Triathlonista jakimś cudem zdołał uciec i w porę przewieziono go do szpitala. Obecnie jego stan jest stabilny, a obrażenia nie zagrażają życiu. Co ciekawe, lekarze zapewnili, że w przyszłości będzie mógł chodzić, a nawet uprawiać sport. Najpierw będzie musiał przejść długą rehabilitację.
ZOBACZ WIDEO Łukasz Krawczuk: Byłem w takim szoku, że tylko krzyknąłem