- Minister Sportu ma bardzo poważną władzę, ponieważ dzieli państwowe pieniądze. Mniejsze związki bez dotacji ministerialnych by nie żyły, więc to kto i jak dzieli te pieniądze jest niezwykle istotne. Nie mieliśmy ostatnio szczęścia do Ministrów Sportu, zwłaszcza za rządów PO. To stanowisko było traktowane jak za czasów PZPR. Andrzej Biernat nie został ministrem dlatego, że jest fachowcem od sportu, ale dlatego, że przysłużył się w strukturach Platformy Obywatelskiej i trzeba go było jakoś gdzieś upchnąć. Nie wiem, czy części tych kompetencji nie przekazać PKOl-owi. Są różne wzorce do naśladowania i trzeba się im przyjrzeć - uważa dziennikarz "Rzeczypospolitej" Mirosław Żukowski.
{"id":"","title":""}
Źródło: Foto Olimpik/x-news