To dlatego zniknęła z TV. "Jedna pierś wyglądała inaczej"

Instagram / realscarlettbordeaux / Na zdjęciu: Scarlett Bordeaux
Instagram / realscarlettbordeaux / Na zdjęciu: Scarlett Bordeaux

Scarlett Bordeaux była jedną z ofiar zwolnień w WWE z powodu koronawirusa. Wrestlerka opowiedziała o końcówce swojej przygody w organizacji. Jednak już wcześniej miała poważny problem i to zdrowotny.

Na początku listopada 2021 roku Scarlett Bordeaux wraz ze swoim partnerem, Killerem Krossem zostali zwolnieni z WWE z powodu cięć budżetowych. Para zrobiła ogromną furorę w jednej z tygodniówek - "NXT".

Bordeaux w rozmowie z byłą też gwiazdą tej federacji, Renee Paquette opowiedziała o problemach, które ją spotkały i samej wizycie u lekarza. Przez dłuższy czas wraz z Krossem nie mogli razem występować.

Wszystko z powodu problemów z implantem piersi. Kariera na moment została przerwana. - Po drugiej walce wszystko szło świetnie, wracam do domu, patrzę w lustro i myślę sobie: "Jedno z nich wygląda inaczej" - przyznała.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: szalony trening Pudzianowskiego. "Gorąco było dziś, -10°C"

- Udałam się do lekarza i powiedziałam, że nie jestem pewna czy zwariowałam, czy moje piersi zawsze tak wyglądały. Może jestem po prostu zmęczona. (...) Ten powiedział mi, że jednak, że jedna z piersi całkowicie zniknęła. Wysłał mnie do domu, abym wyzdrowiała - dodała.

Choć WWE to największa federacja wrestlingu na świecie, koronawirus dotknął także ją. Od początku pandemii zwolniono kilkadziesiąt zawodników w tym m.in. Nię Jax, Samoę Joe i Bo Dallasa.

Zobacz też:
Komentarz do Sousy? Internauci przeszli samych siebie [MEMY]
Justyna Żyła zwróciła się do fanów. "Powoli dochodzę do siebie po chorobie"

Źródło artykułu: