Paweł Szkopek rozpoczął tegoroczny sezon, drugi z rzędu w barwach Bogdanka PTR Honda w MŚ World Supersport, od świetnej jazdy podczas pierwszej rundy sezonu w Australii. Jedyny Polak w stawce liczył na regularną walkę o punktowane pozycje, jednak podczas drugiej rundy, na torze Imola we Włoszech, upadł podczas treningu wolnego przy prędkości ponad 200 kilometrów na godzinę i doznał skomplikowanego złamania prawej nogi.
Dzięki operacji i intensywnej rehabilitacji, Szkopek, który musiał opuścić cztery wyścigi, za tydzień wróci na tor podczas szóstej rundy MŚ na torze Misano w San Marino. W typowym dla siebie, ambitnym stylu, 36-latek z Dobrzykowa liczy na dobry wynik.
Paweł Szkopek: To były dla mnie długie dwa miesiące, ale jadę do San Marino, aby wystartować w wyścigu. Co prawda będę jeszcze musiał skonsultować się z lekarzami z Clinica Mobile, mobilnego szpitala towarzyszącego mistrzostwom świata podczas każdej rundy, ale czuję się na siłach, aby walczyć. Nie wróciłem jeszcze do stuprocentowej formy - nadal poruszam się o kulach, a noga jest nieco spuchnięta, ale dużo pływam, aby jak najmocniej rozruszać staw skokowy i na motocyklu nie powinno to być problemem. Nie mogę już doczekać się powrotu na tor i choć pojadę z drobnym marginesem bezpieczeństwa, chcę walczyć o punkty i nie zamierzam zamykać stawki.