Pol Espargaro: Nikt nie chce skończyć wyścigu upadkiem

Pol Espargaro nie będzie najmilej wspominać wyścigu o Grand Prix Czech. Młody Hiszpan zanotował upadek i nie ukończył rywalizacji na torze w Brnie.

W tym artykule dowiesz się o:

W kwalifikacjach do wyścigu Pol Espargaro zajął dziewiątą lokatę, z czego hiszpański motocyklista nie był zadowolony. Początek wyścigu pozwalał jednak wierzyć zawodnikowi Monster Yamaha Tech3, że uda mu się wyjechać z Czech z punktami.
[ad=rectangle]
Zaraz po starcie młodszy z braci Espargaro zyskał kilka pozycji. - Nie da się ukryć, że jestem rozczarowany. Nikt nie chce skończyć wyścigu upadkiem. Jednak nadal uważam, że wykonaliśmy dobrą robotę w trakcie weekendu w Brnie. Nasze tempo wyścigowe wydawało się być bardzo obiecujące, mój start też nie był najgorszy, bo udało mi się awansować o kilka pozycji - powiedział Hiszpan.

Pol Espargaro nie zdobył punktów w Czechach.
Pol Espargaro nie zdobył punktów w Czechach.

Espargaro nie ukrywa, że jego upadek został spowodowany przez jazdę na limicie. - Czułem, że przód motocykla zachowuje się nerwowo i popełniłem mały błąd, pojechałem prosto, straciłem dystans do Valentino Rossiego i nie mogłem już dogonić tej grupy z przodu. Następnie zbliżył się do mnie Stefan Bradl, który ostatecznie mnie wyprzedził. Potem czułem się bardziej komfortowo i znalazłem lepszy rytm jazdy. Jednak kiedy się zorientowałem, że mam małą stratę do rywali, to zacząłem naciskać mocniej i straciłem przyczepność z przodu. To doprowadziło do upadku. Szkoda. Nie tak chciałem zakończyć ten weekend - dodał mistrz kategorii Moto2 z minionego sezonu.

Źródło artykułu: