Do problemów Pola Espargaro doszło po tym, jak mały kawałek szkła przebił chłodnicę w jego motocyklu, a to doprowadziło do wycieku oleju.
Pierwsze badania wykazały, że Hiszpan doznał złamania kości śródstopia w lewej nodze. W tej sytuacji mistrz klasy Moto2 z minionego sezonu musiał wycofać się z kwalifikacji do niedzielnego wyścigu. Młodszy z braci Espargaro uzyskał jednak na tyle dobry czas w trakcie trzeciego treningu, że uprawnia go to do startu z dwunastej pozycji w niedzielnym wyścigu.
[ad=rectangle]
Dlatego też hiszpański motocyklista myśli o starcie na torze Sepang w Malezji. - To nie jest prosty uraz, ale położymy trochę lodu na nodze i może uda się pojechać w wyścigu. To będzie trudne, ale będziemy o to walczyć - ocenił Espargaro.
Co ciekawe, inni zawodnicy ostrzegali Espargaro, iż z jego motocyklem dzieje się coś niedobrego. Sugerowali to m. in. Andrea Dovizioso oraz Scott Redding. Hiszpan kontynuował jednak jazdę. - Powiedzieli, że coś się dzieje z tyłu, ale sprawdziłem to i wszystko wyglądało dobrze. Jednak w pewnym momencie mała ilość oleju spadła na tylne koło i nie mogłem tego zobaczyć. Nadal naciskałem i miałem taką samą moc motocykla jak wcześniej. Na prostej nie było problemu, ale kiedy zahamowałem, to olej znajdujący się na oponie zrobił swoje - dodał Hiszpan.
Hiszpan walczy obecnie o szóste miejsce w klasyfikacji generalnej mistrzostw, przegrywając tę rywalizację z bratem Aleixem Espargaro. Kontuzja odniesiona podczas treningu w Malezji może przekreślić jego plany. - Musimy o tym zapomnieć. Zmiana biegów ze złamaną nogą będzie bardzo trudna, bo będzie mi doskwierać ból. Jednak nie wiem jak to będzie wyglądać, bo nie mam jeszcze takich doświadczeń - podsumował 23-latek.