Łukasz Kuczera: Ile Dani Pedrosa znaczy dla Hondy?

Wyścig o Grand Prix Hiszpanii w Jerez jest kolejnym, w którym nie oglądamy Daniego Pedrosy. Na nieobecności Hiszpana sporo traci zespół Repsol Honda Team.

W tym artykule dowiesz się o:

Początek nowego sezonu okazał się niezwykle pechowy dla Daniego Pedrosy. Wprawdzie Hiszpan wystąpił w wyścigu o Grand Prix Kataru i zajął w nim szóste miejsce, ale po jego zakończeniu przyznał, iż nadal ma problem z syndromem pompującego przedramienia i musi poddać się operacji.
[ad=rectangle]
Pierwszą operację przedramienia Pedrosa przeszedł już przed rokiem. Hiszpan ukrywał w tajemnicy, że nie dała ona efektów i kontynuował ściganie, przy okazji spadając w mistrzostwach z drugiego miejsca na czwarte. W Katarze zresztą było podobnie - w kwalifikacjach doświadczony motocyklista był lepszy od Marca Marqueza, ale w samym wyścigu nie był w stanie utrzymać tempa i przyjechał do mety na szóstej pozycji. W efekcie w Hiszpanie coś pękło i zdecydował się na operację, choć przerwa w startach już na początku sezonu oznacza, iż jego szanse na tytuł mistrzowski spadły niemal do zera.

Zresztą, Pedrosa jest chyba obecnie najbardziej niedocenianym zawodnikiem w stawce MotoGP. Hiszpan jest autorem niechlubnego rekordu - jest motocyklistą z największą ilością zwycięstw, który nie ma na swoim koncie tytułu mistrzowskiego. W przeciągu całej swojej kariery Dani odnosił 26. wygranych w królewskiej klasie wyścigowej.

Tyle, że wyścigi w Stanach Zjednoczonych i Argentynie, w których zabrakło Pedrosy, pokazały ile znaczy on dla Repsol Hondy Team. Zastępujący go Hiroshi Aoyama zdobył tylko pięć punktów i ma spore problemy, by nawiązać rywalizację z czołówką. Należy spodziewać się, że podobnie będzie podczas niedzielnego wyścigu w Jerez - podczas pierwszego treningu przed Grand Prix Hiszpanii Japończyk zajął dopiero dwudzieste miejsce, na drugim treningu był siedemnasty.

Brak Pedrosy odbija się negatywnie na wynikach Hondy w klasyfikacjach konstruktorów i zespołów. W poprzednich sezonach Japończycy nie mieli większych problemów, by odnosić w nich sukcesy. W tym roku w obu klasyfikacjach lepsza od Hondy jest nie tylko Yamaha, ale też Ducati.

Brak Daniego Pedrosy jest bolesny dla Repsol Hondy Team
Brak Daniego Pedrosy jest bolesny dla Repsol Hondy Team

Przy okazji wydaje się, że Honda popełniła błąd, gdy na zastępcę Pedrosy wybrała Aoyamę. Nie jest tajemnicą, że krótkim powrotem do MotoGP zainteresowany był Casey Stoner, dwukrotny mistrz świata. Japończycy twierdzili, że Australijczyk nie byłby w stanie od razu walczyć o czołowe pozycje, dlatego jego starty w królewskiej klasie nie mają sensu. Kierownictwo Hondy postawiło na Aoyamę, który nie tylko nie gwarantuje im walki o czołowe pozycje, ale też i punktów. Ze Stonerem w stawce Honda na pewno nie miałaby mniej punktów, ale teraz już za późno na zmianę decyzji.

Nowa data powrotu Pedrosy do rywalizacja w MotoGP to wyścig o Grand Prix Francji na torze Le Mans, który odbędzie się 17 maja. - Mam nadzieję, że Dani wróci jak najszybciej, bo jego obecność jest ważna dla naszego zespołu. Jednak nigdy nie wiadomo czy to mi pomoże w mistrzostwach. Oczywiście, można myśleć, że Dani czasem przedzieliłby moich rywali i odebrał im punkty. Jednak czasem też może być odwrotnie - może być przede mną. Jednak Dani jest bardzo ważny dla naszego zespołu - powiedział przed wyścigiem o Grand Prix Hiszpanii Marc Marquez.

Tymczasem w padoku MotoGP już rozpoczynają się spekulacje na temat przyszłości Pedrosy. Wprawdzie kontrakt Hiszpana z Hondą obowiązuje do końca 2016 roku, ale jeśli jego problemy z przedramieniem nie zakończą się i nie będzie w stanie nawiązać równorzędnej walki, to Japończycy rozejrzą się za innym zawodnikiem.

Źródło artykułu: