Marc Marquez nie celował w wygraną w Jerez. "Postanowiłem jechać swoje"
Marc Marquez ukończył wyścig o Grand Prix Hiszpanii na drugiej pozycji. Aktualny mistrz świata jest zadowolony z tego wyniku, gdyż w Jerez musiał rywalizować ze złamanym palcem.
Łukasz Kuczera
Jeszcze przed rozpoczęciem wyścigu Marc Marquez zapowiadał, iż jego głównym celem w Jerez nie jest walka o zwycięstwo. Hiszpan przed tygodniem złamał palec lewej dłoni i startował na środkach przeciwbólowych.
W połowie wyścigu bardzo blisko Marqueza znalazł się Valentino Rossi, który jest liderem klasyfikacji generalnej mistrzostw świata. Gdy wydawało się, że Włoch będzie w stanie wyprzedzić Hiszpana na dystansie, ten ponownie podkręcił tempo. - Zobaczyłem, że Valentino jest coraz bliżej. Pomyślałem sobie wtedy, że znowu będzie jak w Argentynie i skończy się upadkiem. Dlatego zebrałem siły i udało mi się utrzymać przewagę nad nim. Opuszczam Jerez będąc nieco bliżej lidera klasyfikacji, ale z kolei Jorge powiększył przewagę nade mną - podsumował "MM93".