Zawodnicy MotoGP powrócili do rywalizacji po wakacyjnej przerwie i w kwalifikacjach do wyścigu o Grand Prix Indianapolis powróciły koszmary Valentino Rossiego z początku sezonu.
[ad=rectangle]
Włoch w tym roku ma spore problemy, by w kwalifikacjach osiągnąć dobre rezultaty i zazwyczaj startuje z trzeciego rzędu. Tak też będzie w Indianapolis. - Już w piątek byłem dość wolny i martwiłem się o wynik, bo nie mieliśmy dobrych ustawień motocykla. W sobotę sytuacja nieco się poprawiła, moje tempo nie jest już takie złe. W czwartym treningu byłem czwarty i podniosłem znacząco swój potencjał. Osiągam też dobre czasy na zużytych oponach - powiedział "Doctor".
Rossi w tym roku każdy z wyścigów skończył na podium. Włoch ma świadomość, że w Stanach Zjednoczonych jego passa może dobiec końca. - Niestety, w kwalifikacjach nie byłem na tyle silny, aby zapewnić sobie miejsce w drugim rzędzie. Jest to duży problem, bo nie jestem na tym obiekcie zbyt szybki. Kłopoty z motocyklem sprawiają, że musimy się jeszcze poprawić, wykonać kolejny krok do przodu. Myślę, że trudno będzie mi walczyć o podium bo Marc Marquez i Jorge Lorenzo są bardzo silni na tym torze. Ponadto od wyścigu na Sachsensringu mocny jest też Dani Pedrosa - dodał włoski motocyklista.
Czy Valentino Rossi stanie na podium wyścigu MotoGP na torze Indianapolis? 
