Występ Esteve'a Rabata w wyścigu o Grand Prix Japonii stał pod znakiem zapytania w związku z kontuzją Hiszpana. Mistrz świata kategorii Moto2 z zeszłego roku złamał rękę podczas prywatnych treningów na torze w Almerii. "Tito" przeszedł natychmiastową operację, w trakcie której złamaną kość połączono metalową płytką.
Hiszpan przyleciał do Japonii i wyjechał nawet na pierwszy trening przed wyścigiem o Grand Prix Japonii. Ból w kontuzjowanej ręce był na tyle duży, że po przejechaniu kilku okrążeń Rabat zjechał do alei serwisowej. Jego ręka mocno spuchła i w tej sytuacji zawodnik teamu Marc VDS Estrella Galicia postanowił wycofać się z rywalizacji. Celem Rabata jest teraz przygotowanie do najbliższych wyścigów w Australii i Malezji.
Wraz z wycofaniem się Rabata z rywalizacji na torze w Motegi rozstrzygnęła się kwestia tytułu mistrzowskiego w Moto2. Przed tym wyścigiem Hiszpan tracił 78 punktów do prowadzącego w klasyfikacji Johanna Zarco. "Tito" nie zdobędzie punktów w Japonii, a w trzech kolejnych wyścigach będzie do zdobycia maksymalnie 75 punktów. Oznacza to, że Zarco już teraz może świętować zdobycie tytułu mistrza świata w sezonie 2015.
Rabat musi się teraz skupić na walce o tytuł wicemistrzowski. Hiszpan ma 22 punkty przewagi nad trzecim Alexem Rinsem. Jeśli jego rodak wygra wyścig w Japonii, to na trzy wyścigi przed końcem sezonu, Rabat spadnie w mistrzostwach na trzecią pozycję.