Bradley Smith: Może kiedyś sprawdzę się w żużlu

Bradley Smith w minionym sezonie zakończył rywalizację w MotoGP na szóstej pozycji. Brytyjczyk ma nadzieję, że rok 2016 będie dla niego jeszcze lepszy. Co ciekawe, nie wyklucza też spróbowania swoich sił na motocyklu żużlowym.

W tym artykule dowiesz się o:

WP SportoweFakty: Czy rok 2015 był najlepszym w twojej karierze w MotoGP?

Bradley Smith: To był nie tylko fantastyczny sezon dla mnie, ale również dla zespołu Monster Yamaha Tech3. Udało mi się zakończyć wszystkie 18 wyścigów w czołowej dziesiątce. To jest nie lada osiągnięcie. Zostałem najwyżej sklasyfikowanym Brytyjczykiem, byłem najlepszym zawodnikiem z zespołów satelickich. Szczerze powiedziawszy, nie sądzę, abyśmy byli w stanie zrobić coś lepiej w minionym sezonie.

To był twój trzeci sezon w MotoGP. Czy w związku z tym presja na twoich barkach rośnie, oczekuje się od ciebie lepszych wyników?

- Myślę, że w tym roku będę musiał się zmierzyć z większą presją, bo wszyscy będą mieć w pamięci sukcesy z zeszłego sezonu. Jednak to jest dobry rodzaj presji, dzięki której mogę się rozwijać. To na pewno nie jest sytuacja taka jak w 2014 roku, kiedy trudno było mi sobie poradzić z tym ciśnieniem.

Czy po tych trzech latach możesz powiedzieć, że wiesz już wszystko o motocyklu MotoGP?

- Tak naprawdę uczę się czegoś nowego w każdym wyścigu i myślę, że poprawiam się z każdym występem. Mój cel jest taki, by kontynuować naukę i podnosić swoje umiejętności.

W tym roku w MotoGP czeka nas sporo zmian - nowe opony i oprogramowanie. Przejmujesz się tym?

- Za parę tygodni dowiemy się tego wszystkiego. W lutym mamy pierwsze testy na torze Sepang w Malezji, gdzie będziemy mogli sprawdzić opony i oprogramowanie. Bez wątpienia, to będą kluczowe trzy dni, podczas których będziemy się mogli sporo nauczyć.

Bradley Smith wierzy w wygranie wyścigu w sezonie 2016
Bradley Smith wierzy w wygranie wyścigu w sezonie 2016

Jakie są twoje cele na sezon 2016? Czas na pierwsze zwycięstwo w MotoGP?

- Wygranie wyścigu MotoGP na satelickim motocyklu jest ogromnym wyzwaniem. Jednak moje drugie miejsce podczas zeszłorocznego wyścigu w Misano pokazuje, że w wyjątkowych przypadkach jest to możliwe. Dlatego zwycięstwo w Grand Prix będzie dla mnie i mojego teamu spełnieniem marzeń.

Przedłużyłeś umowę z zespołem Monster Yamaha Tech3. Czy był taki moment, że myślałeś o zmianie teamu?

- Jestem szczęśliwy, że przez kolejny rok pozostanę związany z Tech3 i Yamahą. Tech3 jest dla mnie niczym wielka rodzina i mam wokół siebie wiele wspaniałych osób. To dzięki ich pracy skończyłem w zeszłym roku każdy z wyścigów w czołowej dziesiątce. Ani przez moment nie myślałem o tym, by odchodzić z tego zespołu.

Przez kolejny rok będziesz tworzyć team z Polem Espargaro. Co możesz o nim powiedzieć?

- Pol to naprawdę dobry chłopak i zawodnik. Spędzamy sporo czasu poza torem i świetnie się dogadujemy, jednak na torze jest dla mnie jednym z mężczyzn, których muszę pokonać. Miałem też okazję startować razem z nim w zespole Yamahy w 8-godzinnym wyścigu na torze Suzuka i było to coś wspaniałego.

W ostatnich latach MotoGP zostało zdominowane przez Hiszpanów. Jaka jest ich recepta na sukces?

- Hiszpanie mają ściganie we krwi. To jest ich dziedzictwo, które przekazują kolejnym pokoleniom. Wszystko w Hiszpanii podporządkowane jest temu, aby młodzi zawodnicy poprawiali swoje umiejętności. Już jako dzieci mają okazję rywalizować w bardzo konkurencyjnych mistrzostwach. Bardzo dobrze o nich świadczy fakt, że równocześnie nie blokują startów dzieciakom z innych krajów. To dzięki nim rozwinęły się talenty Caseya Stonera, Danny'ego Kenta, Scotta Reddinga czy mój.

Nadchodzący sezon będzie dla Bradleya Smitha czwartym w MotoGP
Nadchodzący sezon będzie dla Bradleya Smitha czwartym w MotoGP

Wkrótce zmieni się organizator wyścigu o Grand Prix Wielkiej Brytanii, który przeniesie się na nowo budowany tor Circuit of Wales. Będziesz tęsknić za Silverstone?

- Uwielbiam ścigać się na Silverstone. Trybuny są wtedy w narodowych barwach, a sam tor jest na drodze z mojego rodzinnego miasta - Oxfordu. Poczekamy i zobaczymy co się wydarzy w przyszłości i gdzie wyścig będzie się rozgrywać, ale w tym roku na pewno ponownie zobaczymy się na Silverstone.

Pochodzisz z Oxfordu, gdzie przez wiele lat funkcjonowała drużyna żużlowa. Nie myślałeś o tym, by spróbować swoich sił w tym sporcie?

- Żużel to fenomenalny sport. Kiedyś Oxford Cheetahs miało świetny zespół, ale wycofali się z rozgrywek ligowych. Z przyjemnością sprawdziłbym się na torze żużlowym i kto wie czy w przyszłości tego nie zrobię. Mam dobry refleks i moje starty w MotoGP są udane, ale być może ćwiczenie startów na motocyklu żużlowym mogłoby poprawić mój refleks.

Jak wyglądały twoje początki z motocyklami? Z tego co wiem, pierwszy motocykl otrzymałeś, gdy miałeś zaledwie 6 lat.

- Rodzice musieli mnie zatrzymywać i kazali mi kończyć jazdę, gdy robiło się ciemno. Mój ojciec bardzo dobrze radził sobie na motocyklu crossowym i dla mnie to było czymś naturalnym, że idę w jego ślady. Doznałem jednak poważnego złamania nogi, co zmusiło mnie do rezygnacji z motocrossu i doprowadziło do ścigania na torach.

Rozmawiał Łukasz Kuczera

Komentarze (0)