Marc Marquez królem, Jorge Lorenzo bezradny. Analiza deszczowych wyścigów MotoGP

Materiały prasowe
Materiały prasowe

W tym roku pogoda sprawia sporo niespodzianek zawodnikom MotoGP. Kilka wyścigów rozgrywano w deszczu, co ma spory wpływ na sytuację w mistrzostwach świata. Niezwykle słabo w takich warunkach radzi sobie Jorge Lorenzo.

Już w Argentynie, podczas drugiej rundy mistrzostw świata, pogoda dała się we znaki zawodnikom MotoGP. Wyścigi Moto3 i Moto2 rozgrywano w deszczowych warunkach, ale przed rozpoczęciem rywalizacji królewskiej klasy opady ustały i tor zaczął przesychać. W takich warunkach nie poradził sobie Jorge Lorenzo, który zanotował upadek i opuścił Amerykę Południową bez punktów. Wygrał za to Marc Marquez.

Na kolejny deszczowy wyścig MotoGP trzeba było czekać do czerwca. W holenderskim Assen warunki były na tyle trudne, że sędziowie przerwali rywalizację. Po restarcie tacy zawodnicy jak Valentino Rossi czy Andrea Dovizioso narzucili zbyt wysokie tempo i zanotowali upadki na mokrym asfalcie. Świetnie poradził sobie za to Jack Miller, który odniósł pierwszą wygraną w karierze. Po raz kolejny dobrze punktował również Marquez. Hiszpan w Assen zajął drugą pozycję.

W lipcu opady nawiedziły również niemiecki Sachsenring. Deszcz przestał padać na pół godziny przed startem wyścigu MotoGP i po kilku okrążeniach asfalt był suchy. W tym wyścigu sporo szczęścia miał Marquez, który w ulewie zanotował uślizg i wyjechał poza tor. Hiszpan miał mnóstwo żwiru na oponach i zdecydował się na wczesną zmianę ogumienia. Założenie slicków okazało się świetnym posunięciem i zawodnik Repsol Honda Team minął linię mety jako pierwszy. Dość niespodziewanie drugi był Cal Crutchlow, który był piekielnie szybki w deszczowych warunkach.

Crutchlow potwierdził dobrą dyspozycję w deszczowych warunkach w Brnie, sięgając po pierwszy triumf w karierze. W Czechach opady ustały przed wyścigiem MotoGP, ale niska temperatura sprawiła, że tor nie przesychał. Zawodnicy, którzy założyli oponę z twardej mieszanki, byli w stanie przejechać cały dystans wyścigu. To zaprocentowało w przypadku Crutchlowa i Rossiego, który w Brnie stanął na drugim stopniu podium. Motocykliści korzystający z miękkiej mieszanki pod koniec wyścigu albo drastycznie obniżyli tempo, albo musieli zjechać do alei serwisowej po nowe opony.
[nextpage]
Analiza wszystkich tegorocznych wyścigów rozgrywanych w deszczu pokazuje, że najlepiej w tych warunkach radzi sobie Marquez. Hiszpan zdobył w nich 86 punktów. - Naszym słabym punktem na ten moment jest przyspieszenie, które w suchych warunkach jest znacznie ważniejsze. Gdy mamy deszczowy wyścig, to przyspieszenie nie odgrywa aż tak ważnej roli. Wtedy więcej zależy od tylnej opony - tłumaczył po wyścigu w Czechach.

Nieźle w deszczowych warunkach radzą sobie również Rossi oraz Crutchlow. Włoch zdobył w "mokrych" wyścigach 48 punktów, Brytyjczyk - 45. Dorobek "Doctora" mógłby być lepszy, gdyby nie błędy popełnione przez samego zawodnika. W Assen Rossi przecenił możliwości nowych opon firmy Michelin, które w deszczu nie dają takiej przyczepności, jak ogumienie dostarczane w poprzednich latach przez Bridgestone. Z kolei na Sachsenringu 37-latek przegapił najlepszy moment na zmianę opon na slicki.

W klasyfikacji generalnej mistrzostw świata Rossi traci do Marqueza 53 punkty, więc łatwo wysnuć wniosek, że "Doctor" może przegrać tegoroczną walkę o tytuł z Hiszpanem z powodu wyścigów rozgrywanych w deszczu. Jeszcze gorzej prezentuje się sytuacja Lorenzo. Hiszpan w tym roku na mokrym asfalcie zdobył jedynie 7 punktów i ma tylko matematyczne szanse na obronę tytułu mistrzowskiego.

W Argentynie Lorenzo nie ukończył rywalizacji z powodu upadku. W Assen zjechał do alei serwisowej przed przerwaniem wyścigu, a po restarcie miał tempo o sekundę gorsze od rywali. Aktualny mistrz świata ustrzegł się jednak błędu i dojechał do mety na dziesiątej pozycji ze stratą jednego okrążenia do zwycięzcy. Na Sachsenringu był piętnasty, w Brnie nie potrafił zadbać o stan tylnej twardej opony i musiał pojawić się w alei serwisowej. Crutchlow i Rossi na takim samym ogumieniu dojechali do mety na miejscach dających podium.

Lorenzo nie potrafi dopasować się do nowych, deszczowych opon firmy Michelin. Przy okazji popełnia błędy taktyczne. Przed wyścigiem na Sachsenringu nie omówił ze swoim zespołem postępowania na wypadek zmiany ogumienia, choć prognozy zapowiadały deszcz na niedzielę. W efekcie mechanicy nie wiedzieli czy założyć mu opony przejściowe czy slicki. - Tym razem to omówimy. A jaka będzie strategia? Omówimy ją - odpowiadał wkurzony przed wyścigiem w czeskim Brnie. Wyścigiem, w którym ponownie nie zdobył punktów.

W piątek przedstawimy analizę występów zawodników w sezonie 2016 w suchych warunkach.

Punkty zdobyte przez zawodników w deszczowych wyścigach:

PozycjaZawodnikZespółPunkty
1 Marc Marquez Repsol Honda Team 86
2 Valentino Rossi Movistar Yamaha MotoGP 48
3 Cal Crutchlow LCR Honda MotoGP 45
4 Hector Barbera Avintia Racing 39
5 Jack Miller Marc VDS Estrella Galicia 34
6 Dani Pedrosa Repsol Honda Team 34
7 Eugene Laverty Pull & Bear Aspar Team 37
8 Andrea Iannone Ducati Team 30
9 Scott Redding Octo Pramac Yakhnich 30
10 Pol Espargaro Monster Yamaha Tech3 26
11 Andrea Dovizioso Ducati Team 19
12 Stefan Bradl Aprilia Racing Team 19
13 Esteve Rabat Marc VDS Estrella Galicia 18
14 Maverick Vinales Suzuki Team Ecstar 18
15 Bradley Smith Monster Yamaha Tech3 14
16 Loris Baz Avintia Racing 13
17 Alvaro Bautista Aprilia Racing Team 12
18 Danilo Petrucci Octo Pramac Yakhnich 9
19 Jorge Lorenzo Movistar Yamaha MotoGP 7
20 Aleix Espargaro Suzuki Team Ecstar 7
21 Yonny Hernandez Pull & Bear Aspar Team 5
Komentarze (0)