Wyścig o Grand Prix Japonii zakończył się pechowo dla zawodników Movistar Yamaha MotoGP. Najpierw z rywalizacji z powodu upadku odpadł Valentino Rossi, a po kilku okrążeniach błąd popełnił również Jorge Lorenzo. Takie rozstrzygnięcia sprawiły, że po tytuł sięgnął Marc Marquez.
Lorenzo i Rossi muszą walczyć o tytuł wicemistrza świata. Do zakończenia sezonu w MotoGP pozostały trzy wyścigi, a obu zawodników Yamahy dzieli w klasyfikacji generalnej mistrzostw 14 punktów. - Bardzo żałuję wyścigu na Motegi, bo byłbym w stanie walczyć o wygraną, chociaż dokonałem złego wyboru opony. Upadki moje i Valentino sprawiły, że Marc zdobył tytuł, ale też powiedzmy sobie szczerze. Marc w tym sezonie był najrówniej jeżdżącym zawodnikiem - powiedział Lorenzo.
Pomimo kiepskiego wyniku w Japonii, hiszpański motocyklista chce się zrehabilitować podczas najbliższego Grand Prix Australii. - Pozostaje nam walka o drugie miejsce. To też jest ważne, choć oczywiście każdy z nas wolałby być mistrzem świata. Wyścig na Phillip Island będzie dziwny, bo walka o tytuł jest skończona. Mimo wszystko, chciałbym pokazać się z jak najlepszej strony i spróbować wygrać. To jest mój cel na ostatnie wyścigi sezonu. Wygrywać wyścigi i zdobyć tytuł wicemistrza świata - dodał Hiszpan.
ZOBACZ WIDEO Bereszyński: nie baliśmy się Realu