Suzuki straci przywileje w MotoGP

Suzuki w sezonie 2015 powróciło do MotoGP po kilkuletniej przerwie. Japoński team zyskał kilka przywilejów, aby móc dogonić czołówkę. Dobre wyniki Mavericka Vinalesa sprawiły, że od przyszłego roku Suzuki straci swoje prawa.

Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera
Materiały prasowe

Obecnie w MotoGP obowiązuje system przywilejów, który wspiera zespoły, które niedawno dołączyły do królewskiej kategorii. Ma to pomagać w wyrównaniu stawki i nadrobieniu straconego dystansu do najlepszych ekip. W zeszłym roku z takich przywilejów korzystało m. in. Ducati, które na tyle poprawiło swój motocykl, że było ich pozbawionych w sezonie 2016.

W ramach przywilejów słabsze zespoły mogą korzystać z dziewięciu silników, podczas gdy czołowe ekipy mają do dyspozycji siedem jednostek napędowych na sezon. Ponadto rozwój silników w trakcie sezonu nie jest w tym przypadku zamrożony. Takie teamy mogą również częściej odbywać testy swoich maszyn. Zespół traci swoje prawa, jeśli w ciągu jednego sezonu uzbiera sześć punktów - trzy są przyznawane za zwycięstwo, dwa za drugie miejsce i jeden za trzecią lokatę.

W tym roku Maverick Vinales, reprezentujący barwy Suzuki, zajął trzecie miejsce w Grand Prix Francji. Następnie Hiszpan wygrał wyścig o Grand Prix Wielkiej Brytanii, a w ostatnich dniach kończył rywalizację na trzeciej pozycji w Japonii i Australii. W efekcie Japończycy zgromadzili sześć "oczek" na swoim koncie i w roku 2017 stracą swoje przywileje.

Suzuki dołączy do zespołów fabrycznych Hondy, Yamahy i Ducati, które są uznawane za czołowe ekipy w MotoGP. Przywileje nadal będą przysługiwać Aprilii oraz KTM. Włosi powrócili do MotoGP w zeszłym roku, zaś Austriacy będą debiutować w mistrzostwach świata.

ZOBACZ WIDEO: Polska biegaczka przeżyła bardzo trudne chwile. "Martwiłam się nawet o śniadania"
Czy podoba Ci się system przywilejów wspierający słabsze ekipy w MotoGP?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×