Po ostatnich testach MotoGP w Australii Valentino Rossi nie był w najlepszym nastroju. Włoch nie poczynił znaczących postępów w pracach nad rozwojem motocykla ekipy Movistar Yamaha MotoGP. Japończycy musieli przez to odłożyć w czasie decyzję o wyborze ramy na sezon 2017.
Jazdy testowe w Katarze rozpoczęły się po myśli Rossiego. Początkowo Włoch plasował się na czołowych lokatach. Ostatecznie 38-latek zakończył piątkowe ściganie z siódmym czasem. - Piątek poświęciliśmy na pracę nad wyczuciem motocykla na wejściu w zakręty. Poprawiliśmy się w tym aspekcie, ale nie jestem w pełni zadowolony. Ciągle nie jesteśmy na najwyższym poziomie. Nie mam odpowiedniego czucia maszyny, gdy wchodzę w zakręty, ale nie było też tak źle jak ostatnio i próbowaliśmy też innych ciekawych rozwiązań - powiedział "Doctor".
ZOBACZ WIDEO Tego nie uczą na kursach prawa jazdy. Zobacz, jak sobie radzić w kryzysowych sytuacjach na drodze
Pierwszy dzień testów w Katarze pokazał jednak, że Rossi musi popracować nad zużyciem opon. - Mieliśmy kilka problemów z przednią oponą i jej trwałością. Opony są teraz bardziej miękkie, więc musimy popracować nad idealnym rozkładem masy - dodał Włoch.
Rossi jest jednak przekonany, że w kolejnych dniach będzie w stanie podkręcić tempo na torze Losail. - Zazwyczaj stan toru w Katarze znacząco się zmienia w ciągu kolejnych dni, więc będziemy kontynuować naszą pracę w sobotę. Postaramy się o jeszcze lepsze wyniki - podsumował.