Tor COTA w Austin sprzyja Marcowi Marquezowi. Odkąd hiszpański motocyklista zadebiutował w MotoGP w sezonie 2013, jest niepokonany w Grand Prix Ameryk. Aktualny mistrz świata ma na swoim koncie już cztery zwycięstwa na tym obiekcie i w tym roku celuje w piąty triumf.
Po piątkowych sesjach treningowych Marquez jest najszybszym zawodnikiem w Austin. Zawodnik Repsol Honda Team jedno okrążenie pokonał w czasie 2:04.061. - Wszystko poszło dobrze. Podczas drugiego treningu zacząłem się czuć komfortowo na motocyklu. Mamy jednak pewne pola, na których ciągle możemy się poprawić i nad nimi pracować. Chodzi mi przede wszystkim o wyczucie przodu motocykla - powiedział 24-latek.
Podczas pierwszego treningu lepszy od Marqueza był jednak Maverick Vinales z Movistar Yamaha MotoGP. W ciągu kilku godzin 24-latkowi udało się na tyle poprawić motocykl, by wskoczyć na pierwsze miejsce. - Pozytywne jest to, że w ciągu dnia udało nam się wykonać dużo pracy i spróbować wszystkich opon. Sprawdziliśmy nawet miękką mieszankę i wiemy jak motocykl na nią reaguje - dodał Marquez.
Marquez ma jednak świadomość, że przed nim nadal sporo pracy, jeśli myśli o wygraniu sobotnich kwalifikacji. - Po południu zrobiliśmy krok naprzód z elektroniką. Znaleźliśmy wystarczająco dobrą bazę, chociaż chcemy to jeszcze raz wszystko przeanalizować, aby lepiej zrozumieć zachowanie maszyny na nierównościach asfaltu. Czekam już na sobotnie treningi, bo wierzę, że mogę się jeszcze poprawić - podsumował Hiszpan.
ZOBACZ WIDEO Tego nie uczą na kursach prawa jazdy. Zobacz, jak sobie radzić w kryzysowych sytuacjach na drodze