Po przerwie wakacyjnej Marc Marquez osiąga bardzo dobre wyniki w MotoGP. Hiszpański motocyklista wygrał wyścig w Czechach, a następnie jako drugi minął linię mety w Austrii. Szczególnie cenny jest dla niego rezultat uzyskany w Grand Prix Austrii, bo zwykle motocykle Repsol Honda Team nie spisywały się najlepiej na Red Bull Ringu.
Dobry wynik w ostatniej rundzie sprawił, że Marquez jest zdecydowanym liderem klasyfikacji generalnej. Ma na swoim koncie 174 punkty. Drugi Maverick Vinales traci do niego 16 "oczek". - Krok po kroku znajdowaliśmy właściwe ustawienia dla naszego motocykla. W końcu nam to się udało i zrealizowaliśmy jeden z naszych celów. Jestem w stanie zawsze walczyć z czołówką, a to ważne. Niezależnie od toru i warunków, jestem konkurencyjny - powiedział 24-latek.
Aktualny mistrz świata MotoGP ma jednak świadomość, że mogą mu się przytrafić słabsze występy. Marquez nie wspomina najlepiej zeszłorocznego Grand Prix Wielkiej Brytanii. Wtedy nie był w stanie włączyć się do walki o podium. - Postaramy się o jak najlepszy wynik na Silverstone, by potwierdzić naszą formę. To jest tor, który lubię. Wiemy, że zwykle męczymy się podczas Grand Prix Wielkiej Brytanii, a nasi rywale są tam mocni. W zeszłym roku wykonaliśmy jednak dobrą pracę podczas weekendu. Wyścig zepsuliśmy sobie sami, wybierając złą oponę - dodał Hiszpan.
Hiszpański motocyklista podkreśla, że chciałby kontynuować dobrą passę i po raz kolejny w tym sezonie zakończyć wyścig w czołówce. - Dam z siebie wszystko. Chciałbym znowu walczyć o podium - podsumował.
ZOBACZ WIDEO: Gorzkie słowa polskiego alpinisty. "Ci ludzie nie zachowują się jak ludzie gór"