Zespół Monster Yamaha Tech3 poinformował w czwartek o wycofaniu się Jonasa Folgera z wyścigu o Grand Prix Japonii. Decyzja Niemca była sporym zaskoczeniem, bo 24-latek znajdował się już w Azji. Po lądowaniu niemiecki motocyklista czuł się jednak mocno osłabiony i postanowił się przebadać. Wizyta w klinice zakończyła się dla niego kiepskimi informacjami.
Lekarze podejrzewają u Folgera nawrót wirusa Epstein-Barr, który prowadzi do złego samopoczucia i osłabienia organizmu. Osoba zarażona narzeka też na bóle mięśni i stawów. Dlatego zawodnik Monster Yamaha Tech3 udał się już w drogę powrotną do Niemiec. W Monachium ma przejść szczegółowe badania, po których podjęta zostanie decyzja odnośnie dalszego leczenia.
Kłopoty zdrowotne dopadły Folgera w fatalnym momencie. Właśnie rozpoczyna się azjatycka część sezonu MotoGP, kiedy to wyścigi będą rozgrywane co tydzień - w Japonii, Australii i Malezji. Opuszczenie zawodów na torze Motegi oraz leczenie choroby w Europie sprawi, że Niemca najprawdopodobniej nie zobaczymy w najbliższych imprezach.
- Przybyłem do Japonii niezwykle zmotywowany, ale już od wyścigu na torze Misano czułem się dość kiepsko. Po lądowaniu w Azji było jeszcze gorzej. Mój poziom energii był na niskim poziomie. Miałem problem, by znaleźć siły na opuszczenie hotelu. Z tego powodu opuściłem imprezy zaplanowane przez Yamahę, za co przepraszam. W końcu poszedłem do lekarzy i zalecili mi powrót do Europy, aby m się poddał badaniu krwi - powiedział Folger.
ZOBACZ WIDEO Mistrz olimpijski, Mateusz Kusznierewicz rusza w rejs dookoła świata!
Niemiec w przeszłości zmagał się już z wirusem Epstein-Barr. - Jest możliwość, że ponownie mnie dopadł. Będę musiał przez to przejść i wyleczyć się, ale na razie nie ma pewności, że to kwestia wirusa. Przepraszam mój zespół za tę sytuację, równocześnie dziękuję wszystkim za okazane wsparcie - dodał.
Kierownictwo Monster Yamaha Tech3 szybko znalazło zastępstwo za Folgera. W miejsce Niemca w Grand Prix Japonii wystartuje Kohta Nozane.